Wednesday, November 4, 2015

Wujek Dobra Rada z Hameryki

Aż dziw bierze, że wywiad Profesora Richard-a Pipes-a dla radia RFM-FM przeszedł bez echa. Nie zauważyłem aby tak zwani niezależni felietoniści z Gazety Polskiej, wPolityce, Naszym Dzienniku skomentowali wypowiedź Pana Profesora?! Rafał Ziemkiewicz, nasz główny mędrzec-szyderca, który na wszystkim się zna, piewca myśli Dmowskiego, pewnie nie zauważył słów Wujka Dobra Rada z Hameryki. A słów Pana Profesora Pipes-a nie można lekceważyć! Wywiad Pana Profesora trzeba traktować jako zarys polityki administracji Stanów Zjednoczonych wobec Polski, a także wyjaśnia zmianę ambasadorów USA w Warszawie. Między bajki należy włożyć wyjaśnienia, że była to zmiana rutynowa, związana z czteroletnia rotacja ambasadorów.

Przede wszystkim powinniśmy zrozumieć kim jest Profesor Pipes, ponieważ jest to postać niezwykle ciekawa i wpływowa. Pominę ogólnie dostępne fakty, że jest wybitnym sowietologiem i był doradcą Prezydenta Reagana. Istotne są niuanse. Profesor Richard Pipes zna język polski, co więcej zna doskonale polską historię, kulturę, mentalność i sytuacje polityczną nie tylko obecna, ale na przestrzeni dziejów. Prof. Pipes jest wybitnym sowietologiem, a to oznacza, że ściśle współpracował z wszystkimi agencjami bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych od National Security Agency po przez FBI, CIA na wywiadzie wojskowym kończąc. Profesor Pipes posiada Top Secret Security Clerance i ma dostęp do ściśle tajnych dokumentów dotyczących naszego rejonu geograficznego. Prof. Pipes oprócz badan naukowych i wykładów na renomowanych uniwersytetach zajmuje się pracami na zlecenie. Po prostu opracowuje analizy dla agencji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo USA, a także dla administracji Stanów Zjednoczonych. Analizy Prof. Pipes są wykorzystywane do tworzenia polityki zagranicznej USA oraz w codziennej dyplomacji. Z racji swojego zawodu, Prof. Pipes posiada bardzo szerokie kontakty, jest poważany, podziwiany i bardzo wpływowy. Jest jednym z czołowych przedstawicieli amerykańskiego establishmentu, który kreuje politykę zagraniczna USA, a to oznacza, że wypowiedzi Pana Profesora nie wolno poszczać mimo uszu i udawać, że ich nie ma! Przypomnę, że w dyplomacji często używa się ludzi pozornie nie związanych z oficjalna administracją, aby przekazali swoje własne, prywatne przemyślenia od których rząd może się w każdej chwili odciąć i wyprzeć. W rzeczywistości, owe prywatne, wypowiedzi znaczących osób są oficjalnym zdaniem władz danego państwa. Tak własnie trzeba patrzeć na wypowiedz Profesora Pipies-a dla radia RFM-FM.

Pan profesor zakomunikował naszemu rządowi i całemu społeczeństwu co następuje:
  • Rząd Stanów Zjednoczonych nie poprze Polski w staraniach o odzyskanie wraku Tu-154M.
  • Rząd Stanów Zjednoczonych uznaje oficjalne wyniki raportów Anodiny i Millera.
  • Rząd Stanów Zjednoczonych nie poprze żadnych międzynarodowych komisji, które mogłyby wyjaśnić jak doszło do katastrofy prezydenckiego TU-154M.
  • Rząd Stanów Zjednoczonych uważa, że Polska nie jest partnerem ani żadną strona w Rozmowach z Rosja i nie powinna prowadzić samodzielnej polityki wobec Rosji.
  • Rząd Stanów Zjednoczonych uważa, że Polska nie może prowadzić samodzielnej polityki wobec swoich wschodnich sąsiadów.
  • Rząd Stanów Zjednoczonych uważa, że Polska nie może prowadzić żadnej polityki na wschód od Linii Curzona.
  • Rząd Stanów Zjednoczonych uważa, że gwarantem i reprezentantem polskich interesów na wschód od Linii Curzona są Stany Zjednoczone.
  • Rząd Stanów Zjednoczonych uważa, że Polska jest państwem podległym polityce Unii Europejskiej czyli Niemcom i nie może prowadzić samodzielnej i niezależnej polityki zagranicznej.
  • Rząd Stanów Zjednoczonych uważa, że Polska ma się nie mieszać w konflikt na Ukrainie i jedynie służyć w wypełnianiu zadań logistycznych wypływających z układu sojuszniczego ze Stanami Zjednoczonymi.
Suma summarum, używając języka spod budki z piwem, zrozumiałego dla każdego, Pan Profesor powiedział: Morda w kubeł nie bulgotać, my Hamerykanie wiemy lepiej co dla Was jest dobre! W podobnym tonie wypowiedział się Jacques Chirac na wieść, że Polska dołączyła do grupy państw popierających wojnę w Iraku: Stracili dobrą okazję, aby siedzieć cicho. 

Podkreślę, że bardzo szanuje Pana Profesora Pipes-a, używam pejoratywnych zwrotów aby do czytelnika dotarło to co pisze. Niestety ostry język ma to do siebie, że jest zrozumiały dla każdego. Taki wspólny mianownik zrozumiały zarówno przez męta jak i profesora. Sprawa jest na tyle poważna i dotyczy Nas wszystkich, że musi być przedstawiona OSTRO! Mamy do czynienia z bezpieczeństwem naszego Kraju i Narodu wiec po co g... obwijać w bawełnę?

Teraz przejdę do analizy wypowiedzi Prof. Pipes-a, aby uzasadnić powyższe twierdzenia. Link do wywiadu:

http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-prof-richard-pipes-z-punktu-widzenia-rosjan-polska-jest-wrog,nId,1910525

Paweł Żuchowski: Prawo i Sprawiedliwość to partia dość wrogo nastawiona do Rosji. Co z tego może wyniknąć ? Jak może teraz zachować się Moskwa ?

Richard Pipes: Nie sądzę, aby cokolwiek się zmieniło. Rosjanie są teraz zajęci czymś zupełnie innym. Mają inne sprawy na głowie. Angażują się na Bliskim Wschodzie, Syrii. Mają konflikt z Ameryką i Europą. Ten wybór Polaków według mnie specjalnie niczego nie zmieni w stosunkach rosyjsko-polskich.

Przypomnijmy jakie są stosunki miedzy Polska a Rosja. 10 kwietnia 2010 roku na terenie Rosji rozbił się samolot z Prezydentem Polski. W katastrofie zginął Prezydent, dowódcy sił zbrojnych, cała delegacja lecąca na uroczystości katyńskie, załoga i oficerowie ochrony rządu, łącznie 96 osób. Wrak wojskowego samolotu TU-154M, który jest własnością Polski i w świetle prawa międzynarodowego jest obiektem ex-terytorialnym, takim samym jak każda ambasada. Wrak TU-154M jest bezprawnie przetrzymywany przez Rosję wraz z czarnymi skrzynkami. Rosja odmawia wydania własności należącej do Polski. A teraz pozostałe sprawy:
  • Prywatyzacja Azotów.
  • Kontrola nad złożami gazu łupkowego przez firmy związane z Rosją.
  • Rosja wybudowała rurociąg na dnie Bałtyku omijający Polską i który blokuje dostęp do portu w Świnoujściu.
  • Rosja buduje drugi rurociąg o nazwie Nord Steram II, który zagraża polskim interesom politycznym i ekonomicznym w rejonie. Spycha polityczna pozycje Polski do kraju trzeciej a nawet czwartej kategorii w Europie.
  • Rosja bezprawnie anektowała dużą cześć terytorium Ukrainy i rozpętała największy konflikt zbrojny w Europie od czasów II Wojny Światowej. Konflikt toczy się u sąsiada z którym graniczymy.
  • Polska sprowadza 80% gazu ziemnego i ropy z Rosji Rosja zakręci kurek i będziemy bez gazu, czyli nasz przemysł po prostu stanie. Co więcej Polska kupuje gaz od Rosji po najwyższej cenie w Europie. 
  • Rosja wprowadziła embargo na polskie produkty rolne jeszcze zanim rozpoczął się konflikt na Ukrainie.
  • W Kaliningradzie Rosja rozmieściła rakiety Iskander i wielokrotnie ustami swoich deputowanych groziła, że z Warszawy zrobi krater. 
  • Rosja uważa że Polska nie ma prawa usuwać pomników rosyjskich bojców i fałszuje historie.
  • Rosja uważa, że nie jest odpowiedzialna za pakt Ribbentrop-Mołotow, nie dokonała podziału Polski, nie dokonała inwazji na Polskę, i nie dokonała bestialskiego ludobójstwa na Polakach w czasie II Wojny Światowej. 
  • Rosja uważa, że bezprawne odebranie Polsce ziem na wschód od Linii Curzona jest po prostu sprawiedliwością dziejowa. Przypomnę ze nasza wschodnia granica biegnie mniej więcej w z dłuż linii demarkacyjnej ustalonej w Pakcie Ribbentrop-Mołotow a to oznacza, że Alianci w tym USA uznali istotny punkt tego bezprawia i zbrodni przeciwko ludzkości. 

Wymieniłem tylko najbardziej znane problemy w stosunkach rosyjsko-polskich, ale lista jest znacznie większa i same problemy są znacznie poważniejsze. Rosja nadal posiada cały kompleks budynków w środku Warszawy których nie chce oddać. Rosja twierdzi, że budynki są terytorium Rosji! O wielu podobnych problemach często wypowiada się Pan Waszczykowski. Doktor Jacek Bartosiewicz na swoich wykładach porusza także inne problemy np. Szlak Jedwabny, czy też politykę Rosji na Bliskim i Dalekim Wschodzie, która także dotyczy Polski, a to dlatego, że na Dalekim Wschodzie znajduje się gros światowego kapitału od którego zależy rozwój naszego państwa. 

Pan Profesor Pipes o tym wszystkim wie, Pan Profesor doskonale rozumie stanowisko Rosji. Pan Profesor doskonale wie, że Polska nie może zaakceptować stanowiska Rosji wobec Polski, ale proszę zauważyć co Pan Prof Pipes powiedział: Ten wybór Polaków według mnie specjalnie niczego nie zmieni w stosunkach rosyjsko-polskich.

Teraz trzeba zadać pytanie, na jakiej podstawie tak Pan Profesor Pipes twierdzi? Czyżby Rząd Stanów Zjednoczonych trzymał Polskę za gardło i wie, że nie podskoczymy? Czyżby wymiana ambasadorów miała gwarantować Stanom Zjednoczonym, że polityka Polski wobec Rosji nie ulegnie zmianie? Czyżby Pan Ambasador Paul W. Jones ma odpowiednio przycinać nasze ambicje, czy wręcz ograniczać pole manewru naszego nowego Rządu i Prezydenta? Pan Ambasador Paul W. Jones jest osoba bardzo intrygującą, można śmiało powiedzieć, że jest uczniem Ambasadora Christopher-a R. Hill-a, jednego z najważniejszych Ambasadorów USA w Polsce, człowieka odpowiedzialnego za politykę USA na Bałkanach i architekta Porozumień w Dayton. Chyba nie trzeba się dziwić że Pan Prof. Pipes jest pewny swoich slow?! 

W dalszej części wywiadu Pan Profesor Pipes rzuca pewne światło na swoje twierdzenie, że według jego opinii nic się nie zmieni w stosunkach rosyjsko-polskich, a wiec czytajmy dalej:

Paweł Żuchowski: Niektórzy politycy PiS mówią o potrzebie przeprowadzenia szczegółowego śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej. Czy według pana tak powinno się stać, czy ta sprawa powinna zejść nieco na dalszy plan?

Richard Pipes: Ja nie wiem, czy tam można jeszcze znaleźć coś, czego tak naprawdę nie wiemy. Ja bym te sprawę zostawił.

Paweł Żuchowski: A Polska powinna żądać zwrotu wraku tupolewa?

Richard Pipes: To naprawdę nie jest najważniejsza sprawa. Nie sądzę. Ja naprawdę nie uważam, aby ten wrak pozwolił ustalić jakieś nowe szczegóły. Nie sądzę, by tam było coś skrytego, że coś możemy tam teraz odnaleźć to, czego nie można było odnaleźć wcześniej. Nie sądzę, że to jest warte sporu z Rosją.

Przypomnę, że istnieją dwa oficjalne raporty w sprawie katastrofy TU-154M, są to:
  • Raport MAK zwany tez Raportem Anodiny
  • Raport komisji Jerzego Millera.
Oba raporty się od siebie różnią. Co więcej, oba raport zostały podważone przez naukowców skupionych wokół Prof. Wiesława Biniędy. Pozwole sobie na drobna dygresje, może się okazać, że metodologia badan opracowana przez zespól naukowy Prof. Biniędy będzie zastosowany do wyjaśnienia katastrofy rosyjskiego samolotu pasażerskiego w Syrii, a to będzie dość niewygodny skandal.  Wiec należy zadać sobie pytanie o czym Pan Profesor Pipes mówi? O raporcie Anodiny? O raporcie Jerzego Millera? Czy może o tym co ustalili naukowcy skupieni wokół Prof. Biniędy? Proszę pamiętać że posiadamy trzy rożne wersje katastrofy, w tym dwie zbliżone do siebie!  Załóżmy ze Prof. Pipes ma na myśli raporty Anodiny i Millera, to z tego wynika, że Rząd Stanów Zjednoczonych przyjmuje ustalenia Anodiny i Millera za prawdziwe i nie wymagające dalszych badan. A to oznacza, że nowy polski rząd nie ma co liczyć na pomoc ze strony USA w odzyskaniu wraku i powołaniu międzynarodowej komisji, która by niezależnie ustaliła co wydarzyło się w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku. Dla Amerykanów sprawa jest zamknięta.

Przypomnę też że Amerykanie odbudowali wraki swoich samolotów rozbitych w zamachu w Lockerbie i w katastrofie TWA Lot 800. Z wypowiedzi Prof. Pipes wynika, ze Polska nie ma prawa do swojej własności i nie ma prawa odbudować wraku bo....i tak nic nie znajdzie! A skąd to Pan Profesor wie? Na jakiej podstawie wyciąga takie wnioski? Każdy kto zna historie nacisków na Rząd Polski w Londynie w sprawie ludobójstwa jakiego dokonali Rosjanie na polskich jeńcach i deportacji ich rodzin w głąb Rosji, powinien poważnie zastanowić się nad wypowiedziami Pana Profesora Pipes-a w tej sprawie.

PanAm 103

TWA 800

Malezyjski MH17

Polski TU-154M

Pewne światło na sens "smoleńskich" wynurzeń Pana Profesora można znaleźć  w dalszej części wywiadu.

Paweł Żuchowski: Jak powinna wyglądać polska polityka wobec Rosji?

Richard Pipes: Uważam, że należy mieć jak najmniejsze stosunki z Rosją. Jak najmniejsze. Polska powinna mieszać się w sprawy europejskie, a nie w sprawy rosyjskie i sprawy Europy Wschodniej, dlatego że stosunki polsko-rosyjskie są złe. Ale też nie pogarszają się w obecnej chwili. Tak powinno zostać. I ja bym jak najmniej mieszał się w sprawy rosyjskie.

Dobrze, ale jak Pan Profesor Pipes definiuje owe sprawy rosyjskie do których Polska nie powinna się mieszać? Czy Iskandery w Kaliningradzie to sprawa rosyjska czy polska? A Nord Stream II to sprawa rosyjska czy polska? Rafinerie w Polsce i na Litwie, sprawa Azotów, dostawy gazu i ropy, wojna na Ukrainie, embargo na polska żywność to sprawy rosyjskie czy polskie? Próby destabilizacji całego rejonu w którego środku jest Polska to sprawy rosyjskie czy polskie? Nie posądzam Pana Profesora o demencje, wiek robi swoje to fakt, ale Pan Profesor jest bardzo sprawny umysłowo, więc co ma na myśli Pan Profesor? Otóż nasz Wujek Dobra Rada wyjaśnia jaką role ma spełniać Polska w tym rejonie. A zatem czytajmy dalej.

Paweł Żuchowski: Możemy tak zupełnie nie reagować na to, co robi Rosja?

Richard Pipes: Ale co Polska może? Reagować na to, co Rosja robi w Syrii? To nie jest polska sprawa według mnie.

Własnie, dobre pytanie! Polska ma jedynie 30 tysięcy żołnierzy zdolnych do walki. Flota, lotnictwo, wojska pancerne to skansen i kpina. Prawdą jest, że Polska nie może reagować na to co robi Rosja środkami militarnymi. Politycznie jesteśmy słabi. Ekonomicznie Polska jest słaba i nie ma żadnych środków nacisku ekonomicznego nawet wobec Burkina Faso. Według Prof. Pipes wojna oddalona o 5 godzin lotu samolotem, która toczy się na granicy z Turcją, blisko granicy z Grecją, państwami należącymi do NATO, koalicji do której należy także Polska nie jest naszą sprawą?! Polska zobowiązała się do przyjęcia uchodźców z tego rejony. Wojna w Syrii zagraża dostawom ropy dla całego świata, ma wpływ na międzynarodowy handel, ale Pan Prof. Pipes uważa, że to nie jest polska sprawa!!! Skoro według Pana Profesora konflikt w Syrii nie jest polska sprawa to znaczy, że Polska nie powinna się w to mieszać. Powinna się zająć jak to powiedział: Polska powinna mieszać się w sprawy europejskie, a nie w sprawy rosyjskie i sprawy Europy Wschodniej.  Pozwolę sobie na pewna interpretacje co ma na myśli Prof. Pipes. Polska ma siedzieć cicho i się nie wtrącać! Ma robić to co jej każą a jak nie to dostanie po łapach. Polska jest słaba, jest niemieckim kondominium wręcz lennem i nie ma nic do gadania. (Przypomnę, że Alianci potwierdzili ważny zapis Paktu Ribbentrop-Mołotow i w zamian dali Polsce ziemie zachodnie do których Niemcy nadal roszczą sobie prawa, a wiec śmiało można mówić o zależności lennej Polski wobec Niemiec.)

Teraz poczytajmy co Pan Profesor radzi nam zrobić z Ukraina. Rady naszego Wujcia z Ameryki rodem z Cieszyna tylko potwierdzają moje tezy.

Paweł Żuchowski: A co z Ukrainą i sytuacją na Ukrainie?

Richard Pipes: Ja bym też zostawił sprawy Ukrainy, dlatego że dla Rosjan Ukraina to jest specjalna rzecz, to jest kolebka rosyjskiego państwa. I Rosja nie lubi, jak się ktoś w to miesza. I uważam, że Polska nie powinna się mieszać w stosunki rosyjsko-ukraińskie.

Paweł Żuchowski:  Dobrze rozumiem, że według pana, Polska powinna odwrócić się od swoich wschodnich sąsiadów i patrzeć tylko na Zachód?

Richard Pipes: Niezupełnie, ale w zasadzie tak.

Jeszcze jestem wstanie zrozumieć, że Rosja może uważać Ruś Kijowska jako kolebkę swojej państwowości, ale twierdzenie, że cała Ukraina jest kolebką rosyjskiej państwowości podważa historie I Rzeczpospolitej!!! Takie twierdzenie bezpośrednio uderza w naszą państwowość! Czyżby cała wschodnia małopolska była kolebka i dziedzictwem Rosji?! Innymi słowy zapisy Paktu Ribbentrop-Mołotow są w mocy i słuszne!

Polska nie powinna się mieszać w wojnę, która toczy się na jej rubieżach?! To co mamy stać i udawać idiotę, że tam się nic nie dzieje? Powiedzmy, że Rosja sięgnie po Kijów, bo to jest jej kolebka i fala uchodźców stanie na polskiej granicy to co? Mamy jej nie widzieć? Rosja zwiększa swoje siły w Kaliningradzie i uzbraja w Iskandery, a my mamy zajmować się niezdefiniowanymi sprawami europejskimi i po prostu udawać, że tych Iskanderów i 300 tysięcy uzbrojonych po zęby Rosjan NIE MA! Jak to mówi Prof. Pipes: Rosja nie lubi, jak się ktoś w to miesza! 

Profesor wyraźnie twierdzi, że Polska nie powinna prowadzić żadnej polityki wobec swoich wschodnich sąsiadów. Przypomnę, że na terenach za Linia Curzona miesza około 3 milionów etnicznych Polaków, są to bardzo skromne szacunki, niektórzy twierdza, że za Bugiem jest do 10 do 15 milionów Polaków! Odwrócenie się od tego regionu i porzucenie polityki zagranicznej wobec naszych wschodnich sąsiadów oznacza pozostawienie naszych rodaków samym sobie na pastwę losu! Na ZAPOMNIENIE i NIEBYT!!! Takich rad nam udziela poważny doradca administracji amerykańskiej!!!

Teraz poczytajmy sobie na co możemy sobie pozwolić. Już wiemy co nam wolno i że mamy się zająć jakimiś niesprecyzowanymi sprawami europejskimi, pewnie zmywakiem w Anglii, cieknącym kranem we Francji i podcieraniem staruszków w Niemczech i właściwie to mamy siedzie cicho.

Paweł Żuchowski: A co z polityką wobec USA? Też zrezygnować z tych mocnych relacji na rzecz Europy ?

Richard Pipes: Nie. Polska może mieć bardzo dobre stosunki z Ameryką. I ma dobre stosunki z Ameryką. Ja bym tego nie zmieniał. Stosunki polsko-amerykańskie są ważne i dobre.

Według Profesora Pipes-a Polska ma dobre stosunki z USA, ale one mogą być BARDZO DOBRE! Oczywiście pod warunkiem, że zastosuje się do rad Dobrego Wujka z Hameryki, a jak nie to te stosunki mogą być jedynie dobre, a nawet złe. On na miejscu Polaków tych dobrych stosunków by nie zmieniał i dlatego powinniśmy zrobić to co nam radzi, bo jak nie....?

Czy wyolbrzymiam i nad interpretuje? Poczytajmy dalej....

Paweł Żuchowski: Coraz częściej w Polsce pojawiają się takie głosy, że zabiegamy o relacje ze Stanami Zjednoczonymi, a nie skupiamy się na najbliższych sąsiadach. Być może powinniśmy przestać zabiegać o miłość Ameryki a zbliżyć się do innych, może spróbować poprawić relacje z Rosją?

Richard Pipes: Tu nie ma konfliktu. Ale stosunki rosyjsko-polskie są złe z zasady, dlatego że Rosjanie mają za złe Polakom, że połączyli się z NATO i że z ich punktu widzenia są w zasadzie wrogami Rosji. Dlatego Polska im mniej będzie się zajmowała Rosją, tym będzie lepiej i tym będzie miała lepsze stosunki z Rosją. Rosję trzeba zostawić.

Czyli dla dobra NATO i całej Europy mamy Rosję zostawić w spokoju, mamy nie widzieć co się dzieje na wschód od Linii Curzona, mamy zapomnieć o swoich rodakach, mamy nie widzieć Iskanderów, mamy się wyrzec wszelkich aspiracji, mamy być ziemia niczyją, jedynie z nalepką NATO, mamy się wyzbyć wszelkich ambicji, mamy być skansenem i dostarczycielem taniej siły roboczej na zmywak. Mamy być miejscem gdzie się ogląda bociany i jeździ na dziewuchy. Taka jest wizja Polski Prof. Pipies-a!!! Taką wizje Polski ma administracja USA. My mamy być wdzięczni za to ze żyjemy!

Naprawdę powinniśmy się głęboko zastanowić nad naszymi relacjami ze Stanami Zjednoczonymi. Pewien sposób postrzegania świata jest głęboko zakorzeniony w administracji USA i będzie bardzo trudno go wykorzenić zwłaszcza, że Pan Profesor Pipes i jemu podobni wcale nie uważają Polski za państwo niepodległe, które ma prawo prowadzić swoja własną politykę. Profesor Pipes wykształcił całe zastępy polityków dla administracji Stanów Zjednoczonych. Mocno utrwalił swoje poglądy w establishmencie amerykańskim. Wedle ich opinii Polska nie jest Państwem podmiotowym, mającym prawo do swobodnego rozwoju, które posiada swoje interesy, ambicje i aspiracje narodowe. Czytając wywiad z Prof. Pipes-em, mając na uwadze wymuszenie na tak zwanej opozycji konstruktywnej przez administracje Georga Busha Seniora porozumień Okrągłego Stołu, czyli Sejmu Kontraktowego, trzeba zadać pytanie czy Radosław Sikorski nie miał racji mówiąc o tej lasce, którą każdy polski rząd robi Amerykanom od 1989 roku? Owszem nasz sołtys z Chobielina, magister Harwardu z licencjatem, jest wulgarnym prostakiem, ale skoro elity rządzące Polska dają sobie narzucić wole Niemiec, Francji, Anglii i Stanów Zjednoczonych to niestety sołtys z Chobielina ma racje!

Czas najwyższy, aby polskie elity polityczne uświadomiły sobie, że USA i nasi partnerzy z "Zachodu" nie koniecznie są naszym sojusznikiem, o czym się już przekonaliśmy w Teheranie, Jałcie, Poczdamie, podczas tzw. umów Okrągłego Stołu. Polska ma swoje interesy zaś USA swoje. Niektóre interesy są zbieżne, a niektóre nie. Wypowiedz Prof. Pipes jest skandaliczna! Ona po prostu podważa podmiotowość naszego państwa. Ona pokazuje jak elity USA postrzegają Polskę. Słów Prof. Pipes nie wolno lekceważyć. Nad nimi powinniśmy pochylić się z śmiertelną uwagą.

Pawel Szymanski

No comments:

Post a Comment