Saturday, March 15, 2025

Oswajanie Społeczeństwa z Nadchodzącą Katastrofą. Cześć 3

Oswajanie Społeczeństwa z Nadchodzącą Katastrofą. Cześć 3


Moim skromnym zdaniem, głównym celem radosnych występów Generała Leona Komornickiego w mediach jest przygotowanie mentalne i oswojenie narodu ze zbliżającą się militarną konfrontacją Polski z Rosją. Jak wspomniałem w drugiej części, obecna III Rzeczpospolita jest zorganizowana na modelu gdzie naród całe swoje jestestwo opiera na państwie i strukturach Unii Europejskiej. Innymi słowy na politykach i nie wybieralnych ale wszechmogących biurokratach, którzy przy pomocy dronów sprawdzają czym lud pali zimą w piecach. Niedługo urzędnicy zabronią spożywania grochówki i bigosu, krnąbrnych będą tropić za pomocą termowizorów aby wlepić im mandaty. Wiem, nie powinienem podpowiadać! Ale technologia już jest dostępna. 



Polska w dużej mierze jest zintegrowana z biurokratycznymi strukturami Unii Europejskiej. Niewybieralni biurokraci z Brukseli decydują co w Polsce ma rosnąć, ile kur ma prawo biegać po podwórku, czym możemy jeździć, i co jeść. Za swoją ciężką pracę w biurze pobierają sowite wynagrodzenie i mają zagwarantowaną błogą emeryturę. Obowiązkiem mieszkańców pańszczyźnianych czworaków jest przestrzeganie unijnych przepisów pod karą grzywien a nawet więziennych dybów i utrzymywanie hord urzędasów.  


Premier Danii Mette Frederiksen wyraziła publicznie opinie, że “Pokój na Ukrainie jest bardziej niebezpieczny niż trwająca wojna”. Europa musi wygrać wojnę na Ukrainie ponieważ Putin ze swoimi hordami się nie zatrzyma i będzie kontynuował swoją militarną agresję.   



Mnie w szkołach uczono, że nawet najgorszy pokój jest lepszy od wojny. Od powietrza, głodu, ognia i wojny Wybaw nas, Panie! Chyba Pani Mette Frederiksen coś się pomieszało we łbie?


Dania przekazała całą swoją artylerię Ukraińcom. Przypomnę, że Dania jest członkiem NATO, sojusznikiem Polski. Kontroluje strategiczne Cieśniny Duńskie oddzielającej Bałtyk od Morza Północnego. W duńskich siłach zbrojnych służy niespełna 16 tysięcy żołnierzy wszystkich formacji. Rezerwistów jest nie więcej niż 40 tysięcy. Całość można pomieścić na trzecioligowym stadionie i jeszcze będą wolne miejsca na trybunach. Dania posiada 44 czołgi i około 3,800 wozów opancerzonych piechoty wszelkich typów. Prawdziwa potęga, którą można czapką przykryć.


W okresie PRL, Pułkownik Ryszard Kukliński wraz z polskimi sztabowcami, opracował plan inwazji na Danię przy użyciu polskiej piechoty morskiej z 7 Łużyckiej Dywizji Desantowej, stacjonującej w Gdańsku-Wrzeszczu przy ulicy Słowackiego. Jednostka została zlikwidowana a część koszarów sprzedano i wyburzono. W Gdańsku już nie stacjonuje żadna jednostka wojskowa, która byłaby wstanie obronić strategiczne dla państwa porty w Gdańsku i Gdyni. Donald Tusk mieszka w Sopocie, więc to nie jego problem, a do Chobielina daleko.         

      

Mapa sztabowa z planami ataku na Europę północno-zachodnią

        

Porty w Gdańsku i w Gdyni rozładowują broń i amunicję dla armii ukraińskiej walczącej z Rosjanami. Obecnie polska armia nie jest wstanie zapewnić tym portom obrony przeciwlotniczej, nawet w wypadku ataku prymitywnego drona skleconego w garażu eksperta Jarosława Wolskiego. Rok temu do Gdyni zawinęła włoska fregata rakietowa Luigi Rizzo (F 595), która sobie dawno odpłynęła. Podobno miała zapewnić parasol przeciwlotniczy naszym portom? Rosja nawet nie musi przeprowadzać operacji desantowej aby całkowicie pozbawić Polskę dostępu do morza. Wystarczy jeden zmasowany atak rakietowy dewastujący infrastrukturę portową i rafinerię, połączony z zaminowaniem podejść do polskich portów, a żaden polski statek i okręt wojenny nie wypłynie w morze. Polska chyba jest jedynym na świecie państwem posiadającym dywizjon okrętów podwodnych składający się z jednego okrętu podwodnego ORP Orzeł, który od miesięcy jest w remoncie! Cieszę się jednak, że Pan Generał Leon Komornicki, w swoich pogadankach medialnych skierowanych do gawiedzi, opowiada fakty o których wie od dekad całe świadome polskie społeczeństwo. 


Polska jest bezbronna. Zaniedbania w dziedzinie obronności Polski są wypadkową złej organizacji całego państwa. III Rzeczpospolita to nic innego jak PRL-Bis. Więc nie można się dziwić, że niechlujstwo, nepotyzm, czysta głupota, koszmarne zaniedbania, ignorancja, złodziejstwo, korupcja, niekompetencja, brak odpowiedzialności polityków i urzędników na każdym szczeblu, kompletnie dewastują nasz kraj. Truizmy i dobre rady wujka Leona nic nie zmienią. Żadna armia nowego typu nie powstanie tak długo jak naród opiera swój codzienny byt o państwo! Obecnie władze Rzeczypospolitej nie są wstanie poradzić sobie ze skutkami powodzi na dolnym Śląsku, a co dopiero mówić o stworzeniu kompleksowego systemu obronnego państwa. Zniszczone powodzią mosty odbudowują żołnierze z Turcji! Co nie przeszkadza Generałowi Rajmundowi Andrzejczakowi publicznie twierdzić:


Jeśli zaatakują choćby centymetr litewskiego terytorium, odpowiedź nadejdzie natychmiast. Nie pierwszego dnia, ale w pierwszej minucie. Uderzymy we wszystkie strategiczne cele w promieniu 300 km. Zaatakujemy bezpośrednio Petersburg! 


Domyślam się, że Generała Andrzejczaka zainspirowały wypowiedzi Komendanta Legionu Polskiego Adama Słomki? Polecam przemówienie Komendanta Słomki skierowane do Legionistów tuż przed wymarszem z krakowskich Oleandrów.     



Buńczuczna wypowiedź Generała Andrzejczaka, podczas konferencji Defending Baltics w Wilnie, odbiła się szerokim echem we wszystkich światowych mediach. Kreml aż zadrżał w posadach ze strachu!


W październiku ubiegłego roku, Szef niemieckiego wywiadu Bruno Kahl poinformował na posiedzeniu komisji parlamentarnej w Berlinie, że siły rosyjskie będą w stanie zaatakować terytorium NATO najpóźniej do końca tej dekady. Innymi słowy w przeciągu następnych 5 lat. Aż strach się bać! Media już od rozpoczęcia wojny na Ukrainie straszą atakiem Rosji na państwa Bałtyckie w celu przetestowania artykuly 5-tego traktatu NATO. Po wypowiedzi Bruno Kahl-a, w całych europejskich mediach ruszyła kampania strachu. Zacytuje kilka tytułów z głównych polskich portali informacyjnych:  


Niemiecki wywiad alarmuje: Rosja będzie w stanie zaatakować NATO w tej dekadzie (TVP Info)

"Starcie z NATO stało się dla Rosji opcją". Szef niemieckiego wywiadu o tym, co wcześniej chce zrobić Putin (TVN24)

Niemiecki wywiad ujawnił datę ewentualnego ataku Rosji na NATO (WNP.PL)

"Do końca dekady". Błyskawiczna odpowiedź Kremla na alarm z Berlina (Wirtualna Polska)

Rosja napadnie na NATO? Niemiecki wywiad już wie kiedy (TokFM)

Gen. Leon Komornicki: Rosjanie przygotowują się do nowej wojny (Interia.pl)




Tytuły doniesień prasowych grają na ludzkich emocjach i niczym się nie różnią od bulwarowych plotek z życia celebrytów.


Gwiazda TVP zdradzała męża? Monika Mazur-Chrapusta i Tomasz Chrapusta są już po rozwodzie!

Niepewna przyszłość Katarzyny Cichopek w Polsacie. Straci fuchę przez oglądalność?

Doda pokonała Annę Lewandowską. W tle grube miliony! W głowie się nie mieści!  

Tajemnicza młodość Andrzeja Grabowskiego. Wiemy, co robił w kościele!

Justin Bieber przerwał milczenie: "Czuję się jak OSZUST"


Generał Leon Komornicki, który będąc na emeryturze uważnie śledzi doniesienia prasowe, dołączył do narracji etapu. Nie można stać w cieniu! Portal onet.pl pod złowieszczym tytułem “Polski generał nie wyklucza czarnego scenariusza. "Rosja zaatakuje kraje bałtyckie". Padła data.” zacytował jedną z wielu przepowiedni sędziwego Generała Komornickiego:


“Jeśli nie dojdzie do zawarcia pokoju, a rozłam w NATO będzie postępował, Rosja zaatakuje kraje bałtyckie. To może stać się pod koniec tego roku albo na początku przyszłego. Inwazja jest w ich planie — wieszczy gen. Komornicki.”


(link:https://wiadomosci.onet.pl/kraj/polski-general-kresli-czarny-scenariusz-rosja-zaatakuje-kraje-baltyckie/nr0v298


Ja śpię spokojnie! Generał Romuald Andrzejczak czuwa i odpowie na rosyjską agresję zmasowanym atakiem na Petersburg! Panie Leonie, Putin drogo zapłaci za centymetr litewskiej ziemi! 


Zastanówmy się przez chwile nad tą planowaną inwazją Rosji na kraje bałtyckie. Łącznie Litwa, Łotwa i Estonia zbliżone są rozmiarem do dawnej Czechosłowacji. Zajmują powierzchnię 175,1 tys. km², Czechosłowacja zajmowała powierzchnię 140,4 tys. km². Granica państw bałtyckich z Białorusią i Rosją ma długość 1,633 km. Cała linia frontu na Ukrainie wynosi około 2500 km, walki toczą się na długości 1300 km. Według podręczników wojskowych, jedna dywizja o stanie osobowym 10 do 15 tys żołnierzy jest w stanie kontrolować linie frontu o szerokości od 6 do 10 km w zależności od terenu i wyposażenia. Jak podzielimy 1,633 km na 6 to Rosja potrzebowałaby około 272 dywizji aby zaatakować kraje bałtyckie, czyli między 272 do 370 tysięcy żołnierzy. Obecnie na froncie ukraińskim Rosja ma zaangażowanych około 300 tysięcy żołnierzy. Dla porównania, w inwazji na Czechosłowację w 1968 r. brało udział około 250 tysięcy żołnierzy państw Układu Warszawskiego. Aby zaatakować kraje bałtyckie, Rosja musiałby przeprowadzić powszechną mobilizację, a na to ją po prostu nie stać finansowo. Konsekwencje polityczne i militarne takiej operacji są nie do przewidzenia i grożą wymianą nuklearną. 


Nikt, nawet takie tuzy jak Gen. Komornicki, Gen. Skrzypczak, Gen Polko, Marek Budzisz, czy jasnowidz Magister Jacek Bartosiak nie są wstanie przewidzieć co się stanie jeżeli nie zostanie zawarty pokój na Ukrainie.   


W szkołach wojskowych uczą jak z pozoru błahy konflikt Austro-Węgier z Serbią, bardzo szybko przerodził się w konflikt globalny, który zmiótł z mapy Prusy i Austro-Węgry. Na tym przykładzie, kadetom szkół oficerskich tłucze się do głów, że każdy regionalny konflikt zbrojny może szybko  przeistoczyć się w wojnę światową. Innym przykładem takiego rozwoju wojny jest  aneksja Czechosłowacji przez Niemcy, której następstwem była napaść Niemiec i Rosji Sowieckiej na Polskę w 1939 roku. Biorąc te fakty pod uwagę, jeszcze raz przypomnę punkty 30 i 36 strategii bezpieczeństwa narodowego z 2014 roku, opracowanej przez Profesora sztuki wojennej Generała Stanisława Kozieja (Link do całości: https://www.bbn.gov.pl/ftp/SBN%20RP.pdf) :


30. Zagrożeniami dla globalnego bezpieczeństwa pozostaną międzynarodowy terroryzm i zorganizowana przestępczość jako składniki niestabilności i konfliktów wewnętrznych oraz źródła takich patologii, jak: przemyt broni, materiałów jądrowych i podwójnego zastosowania, handel narkoty- 19 kami i ludźmi, porwania dla okupu oraz nielegalne operacje finansowe. Wyzwanie stanowią też niekontrolowane migracje ludności, wywołane zarówno przez konflikty, jak i mające swe źródło w problemach natury gospodarczej i społecznej. 


36. W sąsiedztwie Polski istnieje ryzyko konfliktów o charakterze regionalnym i lokalnym, mogących angażować ją pośrednio lub bezpośrednio. Polska nie jest też wolna od form nacisku politycznego wykorzystującego argumentację wojskową. W jej najbliższym otoczeniu występuje duże skupienie potencjałów wojskowych, także o konfiguracji ofensywnej. Zagrożenia dla Polski mogą w niesprzyjających okolicznościach przyjąć charakter niemilitarny i militarny. W przypadku zagrożeń militarnych mogą one przybrać postać zagrożeń kryzysowych oraz wojennych, to jest konfliktów zbrojnych o różnej skali – od działań zbrojnych poniżej progu klasycznej wojny, do mniej prawdopodobnego konfliktu na dużą skalę. 


Strategia opracowana przez Generała Kozieja jest wzorcowym przykładem braku wyobraźni, niekompetencji i czystej głupoty! Lokalny konflikt w obwodach Ługańskim i Donieckim szybko się przerodził w pełnoskalową, konwencjonalą wojnę między mocarstwami nuklearnymi, ale w strategii Generała Kozieja głównymi zagrożeniami globalnego pokoju wymienione są “terroryzm i zorganizowana przestępczość!” . Trzeba zatem postawić pytanie czy strategia opracowana przez ekspertów z Biura Bezpieczeństwa Narodowego była celową dezinformacją aby uśpić czujność społeczeństwa wpychanego przez psychopatów w wyniszczającą wojnę? Przypomnę, że już mieliśmy do czynienia z takim zjawiskiem. Pierwsza wojna w Iraku rozpoczęła się od zmasowanej kampanii dezinformacyjnej o zasięgu globalnym, której kulminacją było wystąpienie Generała Colina Powella w ONZ. Generał twierdził, że Saddam Hussein posiada broń masowego rażenia, chce jej użyć i zagraża całemu światu. 



Po latach okazało się Generał Powell kłamał i zmyślał, ale ponad milion Irakijczyków poniosło śmierć w wyniku sankcji i wojny. Im życia nikt nie wróci. Wręcz z identyczną narracją mamy dziś do czynienia, mamy nawet generała Komornickiego i Magistra Bartosiaka, owszem Przesmyk Suwalski to nie Irak, ale ujdzie w medialnym tłoku bredni.


Podobny mechanizm propagandy oswajającej lud miast i wsi z nieuchronną interwencją zbrojną zastosował Jaruzelski, dawny pryncypał Generała Komornickiego. Media najpierw donosiły o słusznych postulatach mas pracujących, aby stopniowo i z pełną premedytacją dezinformować społeczeństwo, wypisując kompletne bzdury o warchołach, ekstremie i spekulantach, którzy to idąc na pasku imperialistów i wierząc podszeptom sił reakcyjnych, dewastują ład i porządek Polski Ludowej. W ten sposób media celowo podkręcały emocje zdesperowanego narodu, który nie miał co do garnka włożyć. Kulminacją tych bredni było wystąpienie zbawcy Jaruzelskiego 13 grudnia 1981 w TV, który to uratował Polskę przed rosyjską interwencją.



W tym kontekście medialnego oswajania z nadchodzącą katastrofą trzeba rozpatrywać przemówienie Generała Wiesława Kukuły podczas inauguracji nowego roku w Akademii Wojsk Lądowych w 2024 roku.


Wszystko wskazuje na to, że jesteśmy tym pokoleniem, które stanie z bronią w ręku w obronie naszego państwa. I nie zamierzam ani ja, ani myślę żaden z was, przegrać tej wojny. Wygramy ją, wrócimy i będziemy nadal budować Polskę, ale coś się musi wydarzyć. Musimy zbudować siły zbrojne przygotowane do tego typu działań.


Szkoda że nie dodał: Jesteśmy silni, zwarci i gotowi! Byłoby bardziej groteskowo!  


Proszę nie mieć żadnych iluzji. Jesteśmy stopniowo, systematycznie, i z pełną premedytacją przygotowywani przez władze państwowe do wojny z Rosją. Na zakończenie części 3, proszę wysłuchać przedstawienia Marka Budzisza, który sugeruje, że czas najwyższy kupić cukier, sól, czosnek, ryż, makaron i wykopać ziemiankę w ogródku. Ja chyba zacznę przyjmować zakłady, który z naszych generałów pierwszy czmychnie do Londynu? 



Paweł Szymański       






     

Friday, March 14, 2025

Konrad Wallenrod, Generał Leon Komornicki Sorry, taki mamy klimat! Część 2

 Konrad Wallenrod, Generał Leon Komornicki Sorry, taki mamy klimat! Część 2


Carl Von Clausewitz zdefiniował wojnę jako kontynuację polityki innymi środkami. Pozwolę sobie rozwinąć tą definicje. Aby politycy mogli prowadzić wojnę, muszą posiadać do dyspozycji siły zbrojne, które posłusznie i wiernie wykonują wolę i polecenia rządu. Wojsko jest zbrojnym ramieniem władz państwa i wykonuje rozkazy politycznych organów państwa. Dlatego też politycy mówią o odpolitycznieniu sił zbrojnych. 


Profesor Feliks Koneczny postawił tezę, że istnieją tylko dwa modele organizacji państwa. W pierwszym, państwo oparte jest na narodzie zaś w drugim modelu naród jest oparty o państwo. Teza Profesora Konecznego ma fundamentalne znaczenie dla organizacji wszystkich organów państwa, począwszy od administracji, sądownictwa, władzy wykonawczej, edukacji, skończywszy na siłach zbrojnych. 


W pierwszym modelu, cała odpowiedzialność i ciężar organizacji państwa jest w rękach narodu. W drugim modelu, naród oddaje odpowiedzialność i ciężar organizacji państwa w ręce polityków i biurokratów. W system w którym naród oparty jest na państwie, kwitnie socjalizm, biurokracja, ubezwłasnowolnienie obywatela, korupcja i wszelkie patologie wynikające z widzimisię elit dzierżących władzę. Najlepszymi tego przykładami są Niemcy, PRL, obecna III Rzeczpospolita i Unia Europejska. Praktycznie każde nowoczesne państwo należy do drugiego modelu Prof. Konecznego. W pewnym sensie, Szwajcaria jest przykładem państwa opartego na narodzie, stąd też wynika jego dobrobyt i bezpieczeństwo. 


Polskie Państwo Podziemne jest doskonałym przykładem państwa opartego na narodzie i jego woli, stąd też wynika jego fenomen. Zbrojne formacje podziemnego państwa takie jak Armia Krajowa, Narodowe Siły Zbrojne, Bataliony Chłopskie były wyrazicielami woli narodu! Parafrazując von Clausewitza, Polskie Państwo Podziemne kontynuowało politykę Narodu innymi środkami, zdefiniowaną jako szeroko pojęte dobro wspólne. Cały etos polskiego żołnierza walczącego na wszystkich frontach II Wojny Światowej jest wynikiem woli narodu! Dlatego też władze PRL z taką zajadłośćą zwalczały ten etos i wolę narodu. 


W systemie w którym naród opiera swój byt na państwie, elity władzy rządzą tworząc niezliczone przepisy, rozdając przywileje, strach i przymus fizyczny w postaci sądów, policji i wojska. Aby uzurpator mógł skutecznie rządzić, musi najpierw pozbawić człowieka podmiotowości i założyć mu na grzbiet chomąto biurokracji w postaci obowiązkowych szczepień, karty pływackiej, dowodu tożsamości konia, ładu klimatycznego, ZUS-u, obowiązkowych kontyngentów, podatków i wszelakich opłat za życie. Obywatel jest postrzegany jak upośledzone umysłowo dziecko, którym opiekuje się państwo. Najlepszym tego przykładem jest terror prawno-urzędniczy wprowadzony podczas niedawnej pandemii.    



     


Wojsko jest niczym innym jak zbrojnym ramieniem państwa. Definicje wojny Carl Von Clausewitza trzeba rozpatrywać w kontekście organizacji państwa. W I Rzeczpospolitej, Król mógł prowadzić wojny zaczepne pod warunkiem, że je sfinansuje z własnej kieszeni, czyli z dóbr królewskich, takie rozwiązanie skutecznie ograniczało królewskie zapędy i ambicje. Prusy Fryderyka Wielkiego są klasycznym przykładem państwa w którym naród oparł się o państwo, w konsekwencji rozdrobnione księstwa, brutalną siłą zostały zjednoczone pod berłem Prus. Wola i podmiotowość narodu uzależnione zostały od aparatu państwa. Klasa polityczna Prus decydowała o rozwoju państwa i jego celach politycznych, wojsko stało się ślepym narzędziem w rękach mniej lub bardziej mądrych polityków. Podobnie było zorganizowane austro-węgierskie imperium Habsburgów. W obu przypadkach, błędna organizacja państwa doprowadziła do ich upadku. 


PRL jako państwo socjalistyczne był pochodną Prus, stąd też hasła: Partia z Narodem, Naród z Partią, Partia Przewodnią Siłą Narodu, Dostarczaj do Spółdzielni Codziennie Jaja Świeże, Czyste i Duże.                      



Podobnie jak w Prusach, Wojsko Polskie było ślepym narzędziem Partii, co pozwalało władzy do używania sił zbrojnych w brutalnym tłumieniu protestów społecznych w Poznaniu 1956 r. na Wybrzeżu w 1970 r., w Lublinie i Radomiu w 1976 r. oraz w Grudniu 1981 r. Parafrazując definicję wojny von Clausewitza, państwo przy użyciu Wojska Polskiego kontynuowało swoją politykę innymi środkami.


Generał Leon Komornicki w swoim wywiadzie dla Nowej Konfederacji powiedział: 


“Żołnierz zawsze będzie wykonawcą decyzji zapadających na każdym szczeblu, również politycznym, nawet w erze sztucznej inteligencji.”  


Nie można też się dziwić, że Wojsko Polskie w okresie PRL bezwzględnie, brutalnie i posłusznie wykonywało decyzje polityczne władz PRL zapadające na każdym szczeblu! Aby zilustrować sens słów Generała Komornickiego zacytuję wypowiedź Pułkownika Dyplomowanego Adama Mazguły, towarzysza broni Pana Generała: No nie powiem, były tam jakieś bijatyki, były jakieś ścieżki zdrowia ale generalnie rzecz biorąc, najczęściej jednak dochowano no jakiejś kultury!   

 


Żołnierze weterani z Grudnia 1970 i Stanu Wojennego, pacyfikujący kopalnie Wujek, którzy wykonywali decyzje zapadające na szczeblu politycznym, nie mogą pojąć czemu są pozbawieni wypracowanych w pocie czoła emerytur i traktowani jak zbrodniarze. Przecież podobnie jak Generał Leon Komornicki, wiernie służyli państwu i dochowali wierności przysięgi wojskowej! Ciężko się dziwić rozgoryczeniu Pułkownika Mazguły. Z jednej strony mamy poczciwego Generała Komornickiego, a z drugiej trepa Mazgułe, obydwoje mówią prawie, że dosłownie to samo! Ponownie zacytuję Pana Generała:  


Trzeba na to spojrzeć z empatią – niektórym się wydaje, że jak on siedzi w czołgu, to ma tam salon czy dyskotekę. Przecież ci ludzie spędzają tam wiele godzin, w napięciu, za przyrządami, mają do dyspozycji bardzo ograniczoną przestrzeń. Zdarza się, że nie mają czasu, by wyjść i rozprostować kości. To mnie najbardziej porusza, gdy nie szanuje się żołnierza. To są ludzie, oni mają rodziny, w ich oczach i na ich twarzach widać obraz wojny. 


W Instytucie Pamięci Narodowej zachował się zapis rozmowy radiowej majora, dowódcy czołgu szturmującego kopalnie Wujek z dowództwem tej operacji. Pan major w rozpaczliwych słowach domagał się pozwolenia użycia czołgowego działa przeciwko górnikom trzymającym stalowe pręty w dłoniach. Major spędził w zimnym czołgu “wiele godzin, w napięciu, za przyrządami, mają do dyspozycji bardzo ograniczoną przestrzeń”, a naprzeciwko miał dziki tłum ze stalowymi prętami! Teraz się piętnuje i “nie szanuje się żołnierza. To są ludzie, oni mają rodziny, w ich oczach i na ich twarzach widać obraz wojny.” Przecież ten major, wraz z załogą czołgu, był jedynie “wykonawcą decyzji zapadających na każdym szczeblu, również politycznym”! Dziś państwo polskie pozbawia go emerytury! 



Powinniśmy pamiętać że żaden oficer, podoficer, żołnierz strzelający do Polaków w Poznaniu 1956, Wybrzeżu 1970 i Grudniu 1981 nie odmówił wykonania rozkazów! Wszyscy, co do jednego byli zdyscyplinowani i wzorowo wykonali decyzje zapadające na każdym szczeblu, również politycznym. Dziś, będąc już na emeryturze, wszyscy ci żołnierze Wojska Polskiego nie mają żadnych wyrzutów sumienia, śpią spokojnie i są dumni ze swojej służby dla Polski, ot chociażby General Komornicki i Pułkownik Dyplomowany Mazguła! Owszem jest duża różnica w poziomie inteligencji między Panem Generałem Komornickim a Pułkownikiem Mazgułą ale przekaz jest ten sam. Takich Leonów i Adamów w polskiej armii było, jest i będzie bez liku!  Taka jest specyfika armii w systemie gdzie naród jest oparty o państwo. Podobnie jest w każdym państwie postępowej demokracji.


Nasz Konrad Wallenrod, Generał Komornicki usprawiedliwia swoją decyzje wiernej służby dla siepaczy Polaków takich jak Jaruzelski i Kiszczak mówiąc:


Patriotyzm to służba ojczyźnie, ale przede wszystkim ludziom, nawet, gdy się jest w sztywnym gorsecie. Rolą wojska jest służyć narodowi, zapewniać mu pokojowy rozwój. To starałem się robić. Miałbym walczyć z władzą? Oczywiście, byli tacy jak Kukliński, ale ja nie miałem dostępu do takich informacji jak on. Mógłbym co najwyżej kazać żołnierzom zawrócić czołgi i jechać w drugą stronę. I skończyłbym w domu wariatów, władza komunistyczna załatwiała takie sprawy szybko. Ktoś mógłby zapytać – a gdzie był Komornicki podczas różnych zrywów społecznych? Odpowiadam – w małych miejscowościach, gdzie znajdowały się jednostki wojskowe. To nie były wielkie miasta, takie jak Warszawa czy Poznań, gdzie organizowano ruch oporu. 

 

Nikt nie chce wylądować w Tworkach czy w Kobierzynie! Oczywista oczywistość! Pan Generał jednak nie spędził okresu Stanu Wojennego w małych miejscowościach, czołgu nie zawrócił ale pilnie pobierał nauki sztuki wojennej w Akademii Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych ZSRR w Moskwie. 


Trzeba jednak przyznać, że Pan Generał jest pełen podziwu dla tych Polaków z kopalni Wujek, Gdańska, Radomia, Lublina mówiąc: 


Cześć i chwała tym, którzy się władzy stawiali. Mam głęboki szacunek dla tych ludzi, którzy się nie pobrudzili, byli niezłomni. Takich jak mój ojciec. Nie wszędzie było to jednak możliwe. Polska Rzeczpospolita Ludowa została uznana przez państwa zachodnie, pojawiły się ambasady. Takie były realia.   


Łatwo oddawać cześć i chwałę ofiarom zbydlęconego systemu, któremu wiernie służył nasz kochany Konrad Wallenrod, mając sowitą emeryturę, drogie garnitury, samochód, dostatki i powszechny szacunek. On ma z czego żyć, w przeciwieństwie do ofiar bitych i mordowanych przez żołdaków Wojska Polskiego, Milicję i SB, którzy dziś będąc kalekami pobierają głodowe emerytury bądź zostali wypędzeni z kraju na emigracyjną poniewierkę. Wielu rodaków opłakuje na cmentarzach swoich bliskich zamordowanych przez Wojsko Polskie. Pan Generał bez żenady tłumaczy że “Takie były realia”, jak to mówiła Minister Bieńkowska, Sorry, taki mamy klimat! W identyczny sposób usprawiedliwiali swoje czyny i postawę etyczno-moralną oficerowie i żołnierze niemieccy, wszystkich formacji, po zakończeniu II Wojny Światowej. Nawet Jaruzelski z Kiszczakiem do śmierci powtarzali matrę Generała Komornickiego!  Dziś w mediach Pan Generał raczy nas opowieściami o rosyjskiej mentalności niewolnika. Przyganiał kocioł garnkowi a sam smoli.  


Na zakończenie Pan Generał powiedział:


Ziemianin. Na pogrzebie własnej matki stał pod kościołem, nie wszedł do środka. A kończył szkoły katolickie. Wojsko było wepchnięte w tę machinę. Składaliśmy przysięgę, w której występowała bratnia armia radziecka. Niektórzy ten fragment po prostu pomijali. Na spotkaniach partyjnych oficerowie odważnie zabierali głos, krytykowali siłową politykę rządu i wciąganie w nią wojska. Nie chciano, by powtórzyła się sytuacja z grudnia 1970 roku, kiedy doszło do masakry robotników na Wybrzeżu.  


W Grudniu 1981 roku, pomimo tak bohaterskiej i odważnej postawy trepów Wojska Polskiego, doszło do masakry Polaków. Miliony rodaków wygnano na emigracje. Jeszcze raz pozwolę sobie zacytować słowa Pułkownika Dyplomowanego Adama Mazguły: No nie powiem, były tam jakieś bijatyki, były jakieś ścieżki zdrowia ale generalnie rzecz biorąc najczęściej jednak dochowano no jakiejś kultury! Pan Generał wzorowo wypełnił swoje obowiązki trepa! Nie ma sobie nic do zarzucenia. Śpi spokojnie i opowiada w mediach bajki ludowi, który go z szacunkiem i przejęciem słucha. Sorry Taki mamy klimat!  


Paweł Szymański 




Thursday, March 13, 2025

Wujek Dobra Rada Generał Leon Komornicki. Część 1

 Wujek Dobra Rada Generał Leon Komornicki. Część 1


Mamy nowego Wujka Dobra Rada! Generał Leon Komornicki zdobył swoje doświadczenie bojowe podczas inwazji na Czechosłowację w 1968 roku i w okresie Stanu Wojennego. Każdy wie, że szacowny stary wiarus musi mieć bujny, sumiasty wąs pod nosem jak na sarmatę z Sulejówka przystało, siwe włosy na skroni, jasne i dumne lico, i lekko pochyloną wiekiem posturę. 



Kontusz zastąpił dobrze skrojony garnitur. Szabla u boku w dzisiejszych czasach to passé i lekka przesada, lud ciemny mógłby się połapać i zacząć sobie dworować z sędziwego weterana z Grudnia 1981 roku. Nasz szacowny, ceniony i kochany senior, Generał Leon Komornicki przybliża nam wszystkim, w prostych żołnierskich słowach, tajniki sztuki wojennej i strategii. 


Siądźcie dziatki pokornie w koło, zaśpiewajmy wspólnie sędziwemu Panu Generałowi na powitanie:


Dziadku drogi dziadku,

nie chcemy jeszcze spać

Chodź tu zabawić nas, przecież wiesz,

Na dobranoc bajka musi być,

naszym gościem bądź,

gościem bądź.


Dziadku drogi dziadku

Ty wiele bajek znasz

Siądź tu i bajkę dziś powiedz nam

W telewizor razem z nami patrz,

Naszym gościem bądź, gościem bądź.   



Małgosiu wstań i wręcz Panu Generałowi goździki na przywitanie! Dzieci! Cisza! Tomek usiądź i uspokój się bo zaraz pójdziesz do kąta! Krzysiek przestań dłubać w nosie!


Generał jak ojciec Grucoł, co jak sroł to mrucoł, podkręci wąsa pogłaszcze nas po główkach i powie: Dobrze już dobrze dziatki me kochane, opowiem wam jeszcze jedną bajeczkę o wilkołaku Putinie, ale obiecajcie mi, że zaraz po wieczorynce umyjecie ząbki, zmówicie paciorek i grzecznie pójdziecie spać! 


Gdy się okazało, że czambuły Putina nie zostały pokonane w dwa, trzy dni przez ukraińskich herojów, medialna tuba do urabiania mózgów ludowi miast i wsi, została zabrana Generałowi Waldemarowi Skrzypczakowi i przekazana bardziej przekonującemu Generałowi Leonowi Komornickiemu. 


  


Przytoczę dwie najbardziej aktualne wypowiedzi Pana Gen. Komornickiego oraz wywiad jakiego udzielił dla portalu interia.pl, aby zilustrować mechanizm manipulacji opinią społeczną przy użyciu ekspertów. Schemat jaki użyto w przekazie medialnym dotyczącym toczącej się wojny na Ukrainie jest tożsamy ze schematem jakiego użyto podczas pandemii. Nad tym przekazem pracują całe sztaby redakcyjne. Podobnie jak podczas pandemii, żadna krytyka ewidentnych i wręcz chamsko prymitywnych bredni nie przebije się przez potop jedynie słusznej narracji etapu. Podczas pandemii twarzą przekazu był doświadczony lekarz, Profesor Andrzej Horban, w przypadku wojny na Ukrainie czułym i opiekuńczym ojcem wszystkich ekspertów jest doświadczony Generał Leon Komornicki, którego nikt nawet się nie odważy skrytykować!     


Generał Leon Komornicki rozpoczął swoją karierę wojskową 1965 rozpoczynając naukę w Oficerskiej Szkole Wojsk Pancernych i Zmechanizowanych im. Stefana Czarnieckiego w Poznaniu. W wywiadzie dla portalu Nowa Konfederacja wyjaśnia czemu wstąpił w szeregi Ludowego Wojska Polskiego:


Chciałem po prostu być żołnierzem. To jest mój żywioł, moja natura, moje marzenie. Pamiętam różne rodzinne opowieści, wspomnienia, pewne rzeczy są przekazywane niemal genetycznie – moja rodzina pochodzi z Kresów Wschodnich. Przodkowie żyli w nieustannym poczuciu zagrożenia, gotowości do walki. Miałem oczywiście poważne dylematy. Musiałem na przykład wstąpić do komunistycznej wojskowej organizacji młodzieżowej, wszystkich tam zapisywano. Nie wstąpiłem natomiast do partii. Po roku w jednostce zostałem wezwany do dowódcy pułku, to był lwowiak, zesłaniec, który trafił do Ludowego Wojska Polskiego. Zaciągał po lwowsku, był zatroskany jak ojciec. Mówił do mnie: „Wiecie, poruczniku Komornicki, wy to kariery w wojsku nie zrobicie. Szkoda was, bo jesteście mądry oficer, ale będziecie co najwyżej kapitanem. Zapiszcie się, cholera, do partii”. Odpowiedziałem mu, że to wbrew moim przekonaniom. Ostatecznie awans na kolejny stopień oficerski dostałem dopiero po czterech latach, choć zgodnie z przepisami kadrowymi powinno to nastąpić po trzech latach.  


(Link do całości: https://nowakonfederacja.pl/poruczniku-komornicki-wy-to-kariery-w-wojsku-nie-zrobicie-zolnierz-lwp-miedzy-polityka-a-poligonem-z-gen-leonem-komornickim-rozmawia-eugeniusz-romer/ )


Bardzo się wzruszyłam czytając te proste żołnierskie słowa! Tak, można mieć rozterki, po masakrze Polaków w Poznaniu 1956 roku jakiego dokonało Wojsko Polskie pod dowództwem Generała Grzegorza Korczyńskiego, pospolitego przedwojennego kryminalisty, pół-analfabety, odpowiedzialnego za bestialskie napady rabunkowe podczas okupacji niemieckiej. Jednak pragnienie realizacji marzeń jest silniejsze! Wprawdzie podchorąży Komornicki zapisał się do ZSMP ale już do Partii nie wstąpił! Odważnie zignorował dobre rady poczciwego lwowiaka. Dopiero w 1972 roku przeszedł kryzys i rozterki! 


Po trzech latach nauki w szkole oficerskiej, w 1968 r. Leon Komornicki dostaje przydział do 8 Drezdeńskiego Pułku Czołgów Średnich w Żaganiu, który brał udział w operacji o kryptonimie “Dunaj”. W ramach tej operacji, sprzymierzone wojska sojusznicze Układu Warszawskiego udzieliły braterskiej pomocy, pogrążonej w chaosie Czechosłowacji.    


W grudniu 1970 roku, Wojsko Polskie masakruje Polaków idących do pracy w Gdańsku i w Gdyni. Domyślam się, że te dwa wydarzenia miały wpływ na młodego oficera Leona, który zakładając mundur przysięgał:  


"Ja, obywatel Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, stając w szeregach Wojska Polskiego, przysięgam Narodowi Polskiemu być uczciwym, zdyscyplinowanym, mężnym i czujnym żołnierzem, wykonywać dokładnie rozkazy przełożonych i przepisy regulaminów, dochować ściśle tajemnicy wojskowej i państwowej, nie splamić nigdy honoru i godności żołnierza polskiego.


Przysięgam służyć ze wszystkich sił Ojczyźnie, bronić niezłomnie praw ludu pracującego, zawarowanych w Konstytucji, stać nieugięcie na straży władzy ludowej, dochować wierności Rządowi Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.


Przysięgam strzec niezłomnie wolności, niepodległości i granic Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej przed zakusami imperializmu, stać nieugięcie na straży pokoju w braterskim przymierzu z Armią Radziecką i innymi sojuszniczymi armiami i w razie potrzeby nie szczędząc krwi ani życia mężnie walczyć w obronie Ojczyzny, o świętą sprawę niepodległości, wolności i szczęścia ludu.”


Gdybym nie bacząc na tę moją uroczystą przysięgę obowiązek wierności wobec Ojczyzny złamał, niechaj mnie dosięgnie surowa ręka sprawiedliwości ludowej".


Jest to tekst roty przysięgi wojskowej opublikowanej w Dzienniku Ustaw 22 listopada 1952.  


Wspominając swoja karierę General Komornicki mówi:


Wróćmy jeszcze do pierwszych lat mojej służby oficerskiej. Ostatecznie się przełamałem i po czterech latach, w 1972 roku, wstąpiłem do partii. Zebrania partyjne nie były absorbujące i nie odciągały mnie od tego, co było dla mnie najważniejsze. Dotyczyły głównie spraw socjalnych, na przykład, czy żołnierze mają zapewnione właściwe warunki.


Przemyślał błędy i wypaczenia jakich był świadkiem, zapewne poradził się starego lwowiaka i wybrał jedyną słuszną drogę, służbę socjalistycznej ojczyźnie! Honor oficerski wymaga dochować wierności przysiędze i sztandarowi!


W 1974 roku Leon Komornicki został skierowany na szkolenie do Akademii Wojsk Pancernych im. marszałka Rodiona Malinowskiego w Moskwie, którą ukończył w 1977 roku. Doktor Lech Kowalski na swoich wykładach wielokrotnie omawiał proces selekcji polskich oficerów na uczelnie wojskowe Związku Radzieckiego. Każdy kandydat musiał należeć do Partii, musiał mieć pozytywna opinie oficerów politycznych, cały życiorys był skrupulatnie sprawdzany zarówno przez kontrwywiad jaki i przez Wojskową Służbę Wewnętrzną, cała rodzina była dokładnie prześwietlana przez owe służby przy współudziale Służby Bezpieczeństwa. Suma sumarum, na szkolenia do Związku Radzieckiego trafiali oficerowie pewni, najwierniejsi z wiernych, a zarazem inteligentni i w pełni świadomi komu i czemu służą. Tam nie było przypadkowych osób z dziadkiem lub wujkiem z AK lub z NSZ!


W czerwcu 1976 roku, na rozkaz władz państwa, Wojsko Polskie, w koordynacji z Milicją Obywatelską i Służbą Bezpieczeństwa, brutalnie spacyfikowało protesty Polaków w Lublinie i Radomiu podczas, których zamordowano kilkanaście osób. Siepacze z SB zakatowali księdza Romana Kotlarza, duchowego przywódcę polskich robotników.


Pogrzeb księdza Romana Kotlarza  

             

Władza ludowa, której wiernie służył Leon Komornicki, na “Ścieżkach Zdrowia” wytłumaczyła pałkami polskich milicjantów opornym polskim robotnikom swoje racje! W carskiej Rosji, niepokornego żołnierza przepuszczano przez szpaler uzbrojonych w kije towarzyszy broni, którzy go tłukli do nieprzytomności. 


Leon Komornicki, okres Stanu Wojennego spędził na naukach w Akademii Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych ZSRR w Moskwie. Do Polski powrócił w 1984 roku. W 1986 roku został szefem sztabu Wojska Polskiego. Od 1987 r. do 1989 r. dowodził 5 Saską Dywizją Pancerną w Gubnie. W 1989 został szefem sztabu – zastępcą dowódcy Śląskiego Okręgu Wojskowego we Wrocławiu, a od września 1990 pełnił obowiązki dowódcy Warszawskiego Okręgu Wojskowego. Od Września 1992 r.  do 1997 r. objął stanowisko szefa Inspektoratu Szkolenia i zastępcy szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. W 1997 przeszedł na emeryturę w wieku lat 50 i rozpoczął karierę biznesmena. Dziś Pan Generał Komornicki bryluje w mediach opowiadając nam o strasznej Rosji, która od wieków zagraża wolności i demokracji. 


Karierę cywilną Generała Komornickiego pozostawiam do opisania takim tuzom polskiego dziennikarstwa śledczego jak Janowi Pospieszalskiemu, który przeprowadził wywiad z Gen. Komornickim, Witoldowi Gadowskiemu, Dorocie Kani, Anicie Gargas, i redaktorom portalu Nowej Konfederacji. 


W swoim wywiadzie dla portalu Nowej Konfederacji, Pan Generał Komornicki mówi:


“Nigdy też nie byłem karierowiczem i nie szedłem po trupach do celu. Zresztą na stanowiska liniowe nikt się nie pchał. Można było zrobić tam karierę, ale i szybko można było ją skończyć, gdy ćwiczenia nie wyszły. Dzisiaj już mamy generałów, którzy nigdy nie dowodzili batalionem, brygadą, nie mówiąc już o dywizji podczas ćwiczeń z wojskami w terenie.”

   

Tu się w pełni zgadzam z Panem Generałem. Najlepszym przykładem oficera bez doświadczenia operacyjnego jest były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Generał Stanisław Koziej, który w swojej karierze nie dowodził nawet na poziomie drużyny! Można? Można! 


Generał Koziej jest autorem strategii bezpieczeństwa narodowego z 2014 roku. Tu podaje link do tego epokowego dzieła polskiej myśli strategicznej: https://www.bbn.gov.pl/ftp/SBN%20RP.pdf. Proszę pamiętać, że ten dokument powstał w okresie kiedy Rosja zajęła Krym i trwały zacięte walki w zbuntowanych obwodach Ługańskim i Donieckim. W przeciągu ośmiu lat, lokalny konflikt przekształcił się w pełnoskalową wojnę na Ukrainie, która pochłonęła miliony ofiar! Teraz cały świat stoi na krawędzi wojny nuklearnej!


W zacytowanym dokumencie głównym zagrożeniem w wymiarze globalnym jest międzynarodowy terroryzm!


30. Zagrożeniami dla globalnego bezpieczeństwa pozostaną międzynarodowy terroryzm i zorganizowana przestępczość jako składniki niestabilności i konfliktów wewnętrznych oraz źródła takich patologii, jak: przemyt broni, materiałów jądrowych i podwójnego zastosowania, handel narkotykami i ludźmi, porwania dla okupu oraz nielegalne operacje finansowe. Wyzwanie stanowią też niekontrolowane migracje ludności, wywołane zarówno przez konflikty, jak i mające swe źródło w problemach natury gospodarczej i społecznej. 


W punkcie 36 wymienia się ryzyko konfliktów o charakterze regionalnym i lokalnym bez sprecyzowania napięcia jakie powstało w wyniku aneksji Krymu przez Rosję oraz bardzo poważnego “regionalnego” konfliktu toczącego się w Ługańsku i Donbasie.  


36. W sąsiedztwie Polski istnieje ryzyko konfliktów o charakterze regionalnym i lokalnym, mogących angażować ją pośrednio lub bezpośrednio. Polska nie jest też wolna od form nacisku politycznego wykorzystującego argumentację wojskową. W jej najbliższym otoczeniu występuje duże skupienie potencjałów wojskowych, także o konfiguracji ofensywnej. Zagrożenia dla Polski mogą w niesprzyjających okolicznościach przyjąć charakter niemilitarny i militarny. W przypadku zagrożeń militarnych mogą one przybrać postać zagrożeń kryzysowych oraz wojennych, to jest konfliktów zbrojnych o różnej skali – od działań zbrojnych poniżej progu klasycznej wojny, do mniej prawdopodobnego konfliktu na dużą skalę. 

        

Aneksja Krymu jest wymieniona bardzo lakonicznie w drugim rozdziale tej z bożej łaski strategii. O konflikcie zbrojnym w Ługańsku i Donbasie nie ma ani słowa! Wojna na Ukrainie, która z każdym mijającym dniem przeradza się w konflikt o wymiarze globalnym, została zdeprecjonowana do zagrożenia regionalnego!    


41. Relacje Rosji z Zachodem pozostaną ważnym czynnikiem oddziałującym na bezpieczeństwo Polski, regionu i Europy. Odbudowywanie mocarstwowości Rosji kosztem jej otoczenia oraz nasilanie się jej konfrontacyjnej polityki, czego przykładem jest konflikt z Ukrainą, w tym aneksja Krymu, negatywnie rzutuje na stan bezpieczeństwa w regionie. 


Generał Koziej posiada tytuł profesora nauk wojskowych. W latach 1999–2001 reprezentował Polskę w Grupie Wysokiego Szczebla NATO ds. Polityki i Strategii Nuklearnej. Ten człowiek opracował a właściwie wysmolił cytowanego gniota od którego zależy życie i bezpieczeństwo milionów Polaków! 

 

Niestety Polska nie ma szczęścia do generałów i ekspertów o czym przekonali się Polacy we Wrześniu 1939 roku. Generałowie, politycy i stratedzy II Rzeczpospolitej doprowadzili do katastrofy państwa i gehenny milionów Polaków. Generałowie tacy jak Stefan Dąb-Biernacki i Juliusz Rómmel uciekli z pola walki porzucając swoich żołnierzy. Dziś Naród w bezczelny sposób jest perfidnie i systematycznie oszukiwany i ogłupiany przez elity i media. Na zakończenie pierwszej części przypomnę czym karmiły Polaków gazety pod kierownictwem idioty Pułkownika Wacława Lipińskiego w tragicznym wrześniu 1939 roku. Niech to będzie Memento Mori!    



Pułkownik Wacław Lipiński

  



Paweł Szymański