Ze szczerym
obrzydzeniem przeczytałem tytuł w niezalezna.pl: Prof. Bogusław Paź po naszej publikacji zawieszony przez władze
Uniwersytetu Wrocławskiego. Owa perełka polskiego dziennikarstwa wcale mnie
nie zdziwiła, ani nie zaskoczyła, aczkolwiek bardzo wzburzyła. W podobnym stylu
pisały w PRL prawie wszystkie gazety zaś w szczuciu brylowały niedościgniona
Trybuna Ludu i Żołnierz Wolności. Schedę ideologiczna, a także dziennikarska,
po tych periodykach przejęła i rozwinęła Gazeta Wyborcza, ale cóż, nie można mieć pretensji
do wielbłąda, że ma garba.
Za komuny, dla rozrywki czytaliśmy co ciekawsze
wynurzenia chorego umysłu zamieszczane na lamach Trybuny Ludu lub Żołnierza Wolności.
Kabaretów było mało, w czarno-białej TV dwa kanały od 16 do 23, czymś trzeba było
umilić sobie czas! A nic tak nie bawi jak opis kampanii cukrowniczej, czy
sążnisty esej o mordowanych polskich kurczakach przez Reagana, który zabrał im
kukurydze. Dobrze przeczytane przemówienie towarzysza Jaruzelskiego jest równie
zabawne i żenujące jak dożynkowe przemówienie Prezydenta Komorowskiego na Jasnej Górze o tym, że z
góry widać lepiej; tylko że w czasach, kiedy umilając sobie wieczory czytaniem
kretynizmów, podczas tych długich rozmów zakrapianych czystą z mety, marzyliśmy
o tym aby się ten koszmar kiedyś skończył! Żeby już nie wyrzucano ludzi z pracy
za słowa, myśli, czyny i poglądy! Żeby nie było szczucia i epitetów o warchołach z
Radomia, zaplutych karłach reakcji, seansach nienawiści na Żoliborzu, agentach
i V kolumnie Reagana co to za dolary sprzedaje Polskę Krzyżakom z Bonn. Żebym nie
musiał już czytać o Amerykanach zrzucających stonkę ziemniaczana, trojących
dzieci Coca Colą i palących napalmem wietnamskie wioski. Niestety tak sobie będę mógł marzyc do końca mych dni. Marzenia
ściętej głowy jak to mówiła moja ukochana Babcia. Tu muszę pozwolić sobie na
drobna dygresje, moja Babcia wszystkich komunistów i Rosjan nazywała Kacapami i
modliła się żeby ta sowiecką hołotę Bóg pokarał. Dziś, Gazeta Wyborcza uznałaby ją jako
typowa katoliczkę z Ciemnogrodu, pałającą jadem nienawiści do naszych sąsiadów, bo i
Niemców także nie lubiła. Cóż, Babci siostra przeżyła wiezienie na Montelupich,
roboty w Niemczech. Babcie wraz z dziećmi Niemcy stawiali przed domem pod
lufami za każdym razem jak partyzanci im nakopali do dupy, bo dom z kraja lasu.
(Ruscy by zgwałcili, zabili i spalili) Brat Babci trafił do obozu koncentracyjnego
bo notorycznie uciekał z robot. Ot typowa polska historia jakich wiele. Cale
szczęście, że jako żona przedwojennego oficera była jedynie sprzątaczką w bloku
i z pracy za tak zwana mowę nienawiści wyrzucić jej nie mogli, było mało
chętnych do szmaty i kubła, ale co roku karana była finansowo za zostawianie
flag biało-czerwonych na swoich blokach, aż do 4 Maja. Przecież to była zbrodnia!
Dodam jeszcze, że słowo Kacap jest dość obraźliwym epitetem dla pokolenia mojej
Babci. Kacap nie tylko oznacza Rosjanina, ale w swojej genezie znaczy
tyle co prymitywny rzeźnik-ludobójca.
Kiedy
przeczytałem, że niezalezna.pl szczyci się tym, że dzięki ich publikacji Uniwersytet Wrocławski zawiesił Profesora Pazia w wykonywaniu swojego zawodu,
to po prostu się wściekłem! Czas najwyższy z tym skończyć i ludzi pokroju Pana
Sakiewicza należny napiętnować! Nie wolno tolerować flekowania, szkalowania,
przyklejania gęby, terroryzowania ludzi za poglądy, a zwłaszcza, tych którzy
maja racje!
Pan Sakiewicz wielokrotnie nazywa “pożytecznymi idiotami
Putina” ludzi, którzy krytycznie odnoszą się do majdanu upstrzonego flagami OUN i wypominają Ukraińcom
rzezie jakich dokonali na Polakach podczas II Wojny Światowej. Tak się składa, że moja rodzina także padła ofiara ukraińskiego ludobójstwa. Dziadka mojego ojca
Ukraińcy przerżnęli piłą na pół bo był Polakiem, o reszcie wspominać nie będę,
za bardzo boli. Nie będę się rozwodził o barbarzyństwie rzeźników z UPA. Jak
ktoś chce się z tym tematem zapoznać to odsyłam do książki Pani Siemaszko, do
wykładów Pani Profesor Lucyny Kulińskiej. Rzetelnych opracowań, materiałów i opowieści
jest aż natto! Rzeź jaką Ukraińcy urządzili Polakom w czasie II Wojny Światowej
nie jest pierwszą, ale jeżeli damy się oszukać retoryce serwowanej przez Pana
Sakiewicza, to nie będzie ona ostatnią!
Chmielnicki owe rzezie zaczął, później
był Humań, mordy w czasie I Wojny Światowej, a ostatnia i wcale nie najkrwawsza
jatka jaką Ukraińcy urządzili Polakom odbyła się w latach 1940-50! Wszystkie te
mordy organizowały ideologicznie i merytorycznie “elity” ukraińskie kształcone
na polskich uczelniach przez polskich profesorów. Można się spierać kiedy ów
naród powstał, bo ciężko mówić o narodzie Ukraińskim w wiekach XVII, XVIII czy
XIX, ale nie będę się wdawał w akademickie dywagacje. Faktem też jest, że
Kijów, na początku XX wieku był miastem na wskroś Rosyjskim. Dziś ciężko
powiedzieć z kim mieszkańcy Kijowa się identyfikują. Z banderowskimi flagami
czerwono-czarnymi powiewającymi na szańcach majdanu? Śmiem wątpić!
Chmielnicki czytać i pisać umiał. Kończył tą samą polską szkolę co Książe Jerema Wiśniowiecki, Jezuickie Kolegium we Lwowie, które z
biegiem czasu przekształciło się w Uniwersytet Lwowski, bastion Polskości,
dzięki któremu My Polacy przetrwaliśmy Zabory! Tak, Polska wykształciła sobie
pierwszego bandytę i rzezimieszka, później także Polska i polscy profesorowie
kształcili w pocie czoła następne zastępy ukraińskich rezonów, którzy najpierw
przygotowali listy z nazwiskami owych profesorów i ich rodzin przeznaczonych do wymordowania, a
następnie ich wymordowali ot chociażby na Wuleckim Wzgórzu! Sławny rzeźnik UPA Petro
Olijnyk “Enej”, który lobował się w ucinaniu siekiera polskich głów, kończył Uniwersytet
Lwowski, był z zawodu lekarzem i służył w Wojsku Polskim. Takich przykładów
ukraińskich bandytów, których Polska wykształciła jest tysiące! Teraz na
polskich uczelniach znowu pokazuje się nowy rzut Ukraińców wymachujących czerwono-czarnymi flagami zbrodniarzy z OUN. Przypomnę, że majdan takimi
flagami był obwieszony! We Lwowie urządzają Ukraińcy marsze wysławiające
Szuhewycza, Bandere, Doncewa i innych rzezimieszków, a My Polacy mamy to
tolerować, bo Car Putin zabrał Krym i prowadzi wojnę w obwodzie Donieckim?!
Argumentacja wielbicieli majdanu jest prosta jak konstrukcja cepa. Putin to
bandyta, zamordował nam Prezydenta, zaatakował Gruzję, zestrzeli samolot z
niewinnymi ludźmi, psychol doprowadzi do tragedii. Jeżeli nie pomożemy Ukraińcom
to my będziemy następni. Ten kto się z tym nie zgadza to pożyteczny idiota,
moskiewska tituszka, V kolumna Putina, zaprzaniec opłacany przez srebrniki z
Moskwy. To są tylko niektóre epitety używane przez wielbicieli majdanu i radosnej
twórczości Pana Sakiewicza.
Ja nie uważam żeby Rosja była dla Polski zagrożeniem. Car
Putin nie ma powodu aby na Polskę napadać. Pod żyrandolem ma swojaków, których
zabawiał na polowaniach. Nasze polskie WSI-owe, Jegry, Putinowi krzywdy zrobić
nie dadzą. Pan Generał Koziej swoja karierę zaczynał jako główny politruk w LWP
i pilnował co by nie było odchyleń ideologicznych, a nawet zwykły żołnierz był
wierny Sowietom jak pies łańcuchowy. Nie dość że przyrzekał Rosji wierność wypowiadając słowa roty, ale także swoja wierność PZPR i takim ludziom jak Koziej
zademonstrował sztormując Wujka, stocznie na Wybrzeżu, w Szczecinie, zakłady
pracy w Radomiu, stojąc z kałachem przy koksowniku. Car Putin wie, że nasz
Napoleon, a raczej Napal Leon, Koziej jest pewniakiem! On będzie wierny Carowi.
Reszta korpusu oficerskiego i doradczego Pana Komorowskiego jest identycznego
asortymentu. Przypomnę tylko postać zmarłego niedawno Generała Henryka
Szumskiego, który za pacyfikacje stoczni szczecińskiej został wpisany do
Honorowej Księgi Czynów Żołnierskich. Jednym z zauszników Komorowskiego jest
Pułkownik Lucjan Jaworski, który całą swoją karierę w LWP zawdzięcza zwalczaniu
Solidarności, a w czasie Stanu Wojennego na ochotnika zgłosił się do
pacyfikacji Kopalni Wujek i dowodził kompanią czołgów. Zresztą te trzy dywizje,
które mają bronic Polski nie są wstanie zagrozić 250 tysiącom rosyjskich żołnierzy
stacjonującym w Kaliningradzie. Jakakolwiek obrona Polski przy obecnym stanie
sił zbrojnych to zwykła mrzonka chorego umysłu. Myśmy mieli większe szanse w
1939 roku walcząc przeciwko Niemcom i Rosjanom niż dziś! Więc wszelkie
twierdzenia, że Ruskie na nas napadną to bajki i służą jedynie straszeniu
społeczeństwa, które podsycane tym irracjonalnym strachem odda głos na
Komorowskiego w następnych wyborach. A nawet jakby te Ruskie napadły to co? Co
to będzie? Jak te Ruskie wyżywią 38 milionów Polaków? Jak będą administrować
uciemiężone Państwo? Kim? Kto im w tym pomoże? Zapewne Pan Pułkownik Lucjan
Jaworski zgłosi się na ochotnika? Mam nadzieje, że w razie konfliktu, nikt o
zdrowych zmysłach za kose nie chwyci. Wystarczy przeczekać i kretyna wziąwszy na
przetrzymanie niż się z nim bić w polu. Już dziś z przekąsem życzę Ruskim dużo
szczęścia podczas okupacji Polski. Będą go potrzebować!
Obecny układ polityczny w Polsce nie pozwoli naszemu krajowi
poprawnie rozegrać wojnę bandyckich gangów na Ukrainie. Nasze “elity”, które
dzierżą władze są na poziomie Pana
Nowaka od drogich sikorów czy też Radka Sikorskiego, który mając do dyspozycji
wywiad, służby specjalne, analityków i naprawdę mądrych i zdolnych ludzi,
szczerze jak naiwne dziecko, przyznał, że nie traktował tego co mówi Putin
poważnie! Ot, Sikorski nie wiedział po co mu ten wywiad. Analitycy? A co to
takiego? Pan Sikorski to po Nikodemie Dyzmie jest naszym drugim sławnym
Oxfordczykiem. Tez ma dwór i jest Panem na Chobielinie, nasz megaloman z
bydgoskiego blokowiska!
Skoro nic nie możemy ugrać na tym konflikcie miedzy
bandziorami, ani jako państwo, ani jako
naród, to po co mamy jeszcze wspierać banderowców? Na pewno Pan Sakiewicz ma
jakiś wielki plan zbawienia nas, Polaków! Naszej biednej ojczyzny, o Lemingach
nie wspominając. A że są ludzie mądrzejsi od Pana Sakiewicza, posiadający gruntowną wiedzę, znający zagrożenia jakie płyną z neo-baderyzmu, rozumiejący konflikt jaki tam wybuchł, to tych ludzi Pan
Sakiewicz będzie niszczył używając retoryki Żołnierza Wolności i metod Trojek
robotniczo-chłopskich, które to obnażały tych reakcyjnych profesorów co to
młodzieży maca w głowach. Taką samą metodę zastosowano dość niedawno wobec
Doktora Pawła Zyzaka oraz Doktorów Cenckiewicza i Gontarczyka jak opisali kim
jest nasz Lech “Bolek” Wałęsa. Parę takich chamskich pacyfikacji, a żaden
normalny profesor nie wyściubi nosa z pakamery co by powiedzieć parę słów
prawdy na jakikolwiek temat. Będziemy zaś raczeni wynurzeniami Doktora Hartmana
i wywiadami Posłanki Ani Grodzkiej na temat problemow polskich kobiet. Zał Doktor Stefan Niesiołowski soczysta polszczyzną opowie nam dlaczego Kaczyński
to wilkołak o wzroku Bazyliszka, a jak kury przestana się nieść, a krowa
dostanie kolki to własnie z winy PiS i Macierewicza. Tak własnie wygląda poziom
intelektualnej debaty w PRL-Bis.
Sprawa katastrofy smoleńskiej w której zginął Prezydent
Polski Lech Kaczyński wraz z elita naszego Państwa jest dla naszego narodu
sprawa najwyższej wagi. Posiada ona wiele wymiarów i jednym z nich jest udział
naszej elity naukowej w badaniu tej tragedii. Dzięki tytanicznemu wysiłkowi i
stalowej woli, Pan Antoni Macierewicz, jak zwykle uratował honor naszego Państwa
i Narodu poprzez obnażenie ohydnych kłamstw jakie zaserwował nam MAK, Pani Ewa
Kopacz, Doktor Lasek i jego pożal się Boże komisja. Jednak wielu wybitnych
polskich naukowców stało z boku. Nie brało udziału w rozwikłaniu problemów tej
katastrofy. Wielu wręcz zamykało oczy i uszy ze zwykłego strachu, żeby tylko nie
podzielić losu Prof. Binięndy, Prof. Szuladzinskiego i Nowaczyka. Profesorowie,
którzy zamilkli, po prostu nie chcieli być flekowani przez redaktor Kublik. Nie
mieli ochoty aby wylewano na nich kubły pomyj jak na Prof. Pazia. Świadomie lub
podświadomie pamiętali komunistyczne wilcze bilety. Wiedza co się stało z ich
kolegami, których groby są w Palmirach, Ponarach, Piaśnicy. Wiedza jaki los
spotkał Profesorów Lwowskich i ich rodziny na Wuleckich Wzgórzach z rak
ukraińskich bandytów. Dziś, nasi Profesorowie już nie pójdą śladem swoich
przedwojennych kolegów, bo i po co się narażać? W imię czego?! Za jakie grzechy
maja być flekowani przez Kublik, Lisa, Żakowskiego, Gugałę, Olejnik czy Sakiewicza?
Niestety bierna postawa naszych naukowców w życiu publicznym
owocuje pojawianiem się Palikociarni i Lemingradu. Knajacki język pełen pogardy
dla ogłupiałego społeczeństwa jaki można było usłyszeć na taśmach z restauracji
Sowa i Przyjaciele jest wynikiem upadku polskich elit naukowych, które jak Ewa
Kopacz wola się schować z dziećmi w kuchni niż kopać się z koniem. A przecież
żaden Niesiołowski, Gugała, Kublik, czy Sakiewicz takim gigantom naszej nauki jak
świętej pamieć Prof. Wacław Sierpiński by nie podskoczyli, bo gniewna reakcja
całego społeczeństwa byłaby natychmiastowa. Dziś elit nie ma, bo same się
wyeliminowały zamykając się w kuchni z dziećmi i jak Ewa Kopacz przy tarze, balij
i żelazku spędzają sielankowe chwile zaczytując się Życiem na Gorąco. Co niektórzy sędziowie, jadą w lasy na
polowania i dla zdrowia, jak to przyznali na taśmach, panienki sobie dupcą i
strzygą frajerów.
Niestety Panu Sakiewiczowi udało się połączyć trzy unikalne
style polskiego dziennikarstwa, Gazety Wyborczej, Trybuny Ludu i Żołnierza
Wolności w jedna spójną Gazetę Polska! Gazetę ze swoimi cynglami na żenującym
poziomie Jakuba Pilarka. Jest to smutne. Niestety, przez 25 lat od tzw. upadku komuny,
Polacy z każdej strony debaty publicznej, odbudowali PRL w mowie myśli i
uczynku i takie jest sedno nagonki na Prof. Pazia. Czas najwyższy żeby to
wszystko zmienić! Basta!
Paweł Szymański
Paweł Szymański
W europejskiej SOLIDARNOŚCI mamy trojańskiego konia w postaci ŻYDOWSKIEJ EWOLUCYJNIE UKSZTAŁTOWANEJ STRATEGII GRUPOWEJ.W Polsce jego ambasadorem jest STRONNICTWO AMERYKAŃSKO-ŻYDOWSKIE.
ReplyDelete