Turcja obnaża fikcje PiS
Nieudany pucz jaki miał miejsce w Turcji obnażył iluzoryczność paktu obronnego NATO. Turcja jest jednym z najważniejszych członków NATO z kilku powodów. Turcja kontroluje Cieśninę Bosfor, na jej terytorium Amerykanie rozmieścili bron jądrową, od północy Turcja zabezpiecza pola naftowe Iraku od potencjalnej ekspansji Rosji. Grecja i Turcja będąc członkami NATO musza przynajmniej prowadzić grę pozorów wobec siebie, co stabilizuje do pewnego stopnia Bałkany. Spoiwem tego układu jest potęga militarna, polityczna i ekonomiczna USA, dzięki której USA do niedawna była wstanie wywierać skuteczny nacisk na Ankarę, Ateny i Berlin. Nieudany pucz rzucił także światło na rolę jaką odgrywa ISIS w tej rozgrywce. Jeżeli chodzi o Polskę, to obnażył słabość polskich służb wywiadowczo-sygnałowych. Pokazał, ze Polski wywiad w rejonie bliskowschodnim praktycznie nie istnieje a polski rząd został kompletnie zaskoczony wydarzeniami w Turcji. Polska nie posiada żadnych poważnych instytutów analitycznych wspierających politykę zagraniczna rządu. Rząd opiera się na opiniach "wydaje mi się" zespołu Zybertowicz-Żurawski vel Grajewski, a poziom tego zespołu jest na żenująco niskim poziomie. Pan Prof. Zybertowicz jedyne co mógł zaoferować po konferencji NATO to bełkot w postaci frazesu: NATO nie ma wrogów ma wyzwania! Wypowiedzi Pana Żurawskiego vel Grajewskiego stekiem zasłyszanych opinii bez żadnej głębi analitycznej, można je uznać za kompletnie bezużyteczne.
Prawdopodobnie Turcja stworzyła i posłużyła się ISIS aby wyprzeć Amerykanów ze swojego regionu wpływu jakim jest Syria, Irak, Kurdystan aż po rejon Baku. Zrzucenie przez Turcję zależności wobec Amerykanów pozwoli Turcji na odbudowę swojego lokalnego "Imperium" przy współpracy z Chinami i Izraelem. Odbudowa nowego państwa Osmańskiego nie koniecznie oznacza przesuniecie granic Turcji. Tu chodzi o ekspansje kulturowo-ekonomiczna. Opanowanie terytorium poprzez zależności ekonomiczne, kulturowe, militarne i polityczne. Turcja nie może sobie pozwolić na stworzenie Kurdystanu, ale nie może też wejść w otwarty konflikt z Amerykanami, wiec pozostaje wojna prokura (proxy war lub jak kto woli wojna zastępcza) prowadzona przez ISIS. Tak zwane Państwo Islamskie jest użyte do związania sił militarnych sojuszników amerykańskich, wywierania nacisku na rządy państw "Zachodnich" poprzez brutalny terroryzm jaki widzimy we Francji, Niemczech czy też w USA. Publiczne obcinanie głów, transmitowane przez ISIS, dzięki internetowi, nagłaśnianie zwyrodnialstwa ISIS, sporadyczne ataki terrorystyczne mają na celu wytworzenie wśród Zachodnich polityków przekonania, że bez pomocy Turcji nie da się zlikwidować zagrożenia jakie niesie ze sobą ISIS. Problem polega n tym że ten twór jest prawdopodobnie dziełem samej Turcji (w porozumieniu z Izraelem, Rosją i Chinami) i w chwili gdy Turcja osiągnie swoje cele polityczne i ekonomiczne, to ISIS zniknie szybciej niż powstało.
Ankara bezwzględnie wykorzystuje okres zmiany administracji w USA. Pucz jaki widzieliśmy, prawdopodobnie był wewnętrzną prowokacja, której celem było wyeliminowanie szeroko pojętych wpływów amerykańskich w Turcji. Iluzja puczu, pozwoliła na obniżenie prestiżu USA na arenie lokalnej a także międzynarodowej. Ankara sugeruje że za nieudanym puczem stali Amerykanie. Ja śmiem twierdzić, że za tym puczem stały siły specjalne Premiera Turcji, a Amerykanie po prostu dali się ograć i oszukać. Premier Turcji zawęził Amerykanom pole działania politycznego, militarnego i ekonomicznego w całym regionie, od Bosforu po Zatokę Perska Turcja ma maksymalnie dwa lata aby pozbyć się wpływów amerykańskich w rejonie, dlatego widzimy tak dramatyczne czystki przeprowadzane przez Premiera Erdoğana w całej Turcji. Każdy potencjalny "agent" amerykański jest wyrzucany z kluczowych stanowisk w państwie albo wręcz aresztowany. Przed puczem, na pewno powstały listy proskrypcyjne osób zidentyfikowanych przez tureckie służby specjalne jako bezpośredni agenci USA i te osoby zostaną po prostu zgładzone. Cześć z nich już została zabita. Amerykanie są bezradni. Administracja USA kompletnie straciła kontrole w rejonie. Skoro USA nie jest wstanie zapanować nad Turcja, to wszelkie gwarancje udzielone przez USA rządowi w Warszawie trzeba traktować jako pustosłowie. Rotacyjne rozmieszczenie amerykańskich batalionów (od 400 do 1000 żołnierzy) ma na celu uśpienie obaw polskiego rządu. Mając za doradców Prof. Zybertowicza i Pana Przemysława Żurawskiego vel Grajewskiego, Amerykanie mogą być pewni rządu w Warszawie. O sile wpływów amerykańskich w Polsce świadczy nominacja Jana Piekły na Ambasadora Polski w Kijowie. Można śmiało postawić tezę że ten człowiek był wskazany przez Amerykanów i jego nominacja była wymuszona przez Waszyngton. Pan Waszczykowski nie był wstanie odwołać Ambasadora Ryszarda Schnepfa mimo jego skandalicznych wypowiedzi i wręcz sabotowanie polskiego rządu. Pan Waszczykowski otwartym tekstem powiedział, że Amerykanie prosili go aby Schnepf pozostał jako Ambasador do szczytu NATO! Żadne niepodległe i podmiotowe państwo nie pozwoliłoby sobie na taki dyktat! Wychodzi na to, że twierdzenie Sikorskiego o tej LASCE i wypowiedz Ministra Sienkiewicza o tej kupie kamieni rzetelnie określają stan naszego państwa. Polska nie jest państwem podmiotowym. Polska nie jest państwem niepodległym. Ośrodek władzy w Polsce mieści się w Ambasadzie USA w Warszawie, a namiestnikiem zarządzającym Polską jest Ambasador Paul W. Jones. Za zarządzenie Polską i jej rozwojem, prawdopodobnie, odpowiedzialny jest Rand Corporation.
Turcja skutecznie uwalnia się od opieki dobrego wujka z Ameryki. Co nie znaczy że idzie w objęcia Rosji. Wcześniej czy później Turcja i Rosja skrzyżują szable i nie koniecznie na polu bitwy, ale na polu politycznym i ekonomicznym. Nowa wojna już się nie toczy w okopach. Nowa wojna, na dzień dzisiejszy, toczy się przez zdobywanie i dominacje stref wpływów, czego konflikt na Ukrainie jest doskonałym przykładem. Rosja nie musi zdobyć całej Ukrainy aby osiągnąć swoje strategiczne cele w rejonie basenu Morza Czarnego. Wystarczy że ma Krym i Mołdawię. Turcja dzięki pazerności prymitywnych ukraińskich oligarchów także zdobyła wpływy na Ukrainie. Polska zaś, dzięki koncepcjom Żurawskiego vel Grajewskiego i Prof. Zybertowicza jest pośmiewiskiem w oczach wszystkich graczy tego globalnego konfliktu. Polska jak to mówi Sikorski robi .... Amerykanom. Tak jest bo ludzie odpowiedzialni za naszą ojczyznę to ignoranci wierzący we własne iluzje i omamy! Są to ludzie którzy nie są wstanie stworzyć ośrodka badań strategicznych opartego o rzetelne informacje i racjonalne myślenie. Pana Żurawskiego vel Grajewskiego o racjonalne myślenie nie można posądzić! Jest on zaprzeczeniem jakiejkolwiek racjonalności!
8 listopad 2016 roku amerykańskie korporacje wybiorą nowego Prezydenta USA. Polska rządzona przez PiS, w której doradcami polityków są ludzie bez wyobraźni pokroju Pana Żurawskiego vel Grajewskiego, wypychają nas do krótkowzrocznego, paranoicznego i jednokierunkowego spostrzegania świata i otaczającej nas rzeczywistości. W przeciwieństwie do "elit" wywodzących się z PiS i środowisk ideologicznie zbliżonych do PiS, Amerykanie są bardzo elastyczni w swoim podejściu do potencjalnych przeciwników. Celowo używam słowa "przeciwników" ponieważ Amerykanie nie maja wrogów. Sparafrazuje słowa Prof. Zybertowicza, Amerykanie nie maja wrogów tylko potencjalnych przeciwników z którymi wolą się dogadać politycznie i ekonomicznie niż z nimi walczyć. (Korei Północnej, ISIS i Al Kaidy nie zaliczam w poczet wrogów USA.) Amerykanie po II Wojnie światowej dogadali się na pewnej płaszczyźnie z Rosją, mimo że Rosja rozpętała kilka operacji militarnych przeciwko USA na przykład w Korei czy w Wietnamie. Zawsze powinniśmy mieć na uwadze, że Amerykanie dogadają się kosztem naszych polskich interesów z każdym, a zawłaszcza z Rosja! Tego nas uczy Jałta. Polska powinna szukać bardziej wyrafinowanych i skutecznych rozwiązań strategicznych niż jednostronne trzymanie się amerykańskiej smyczy. Turcja jak widzimy, urwała się z amerykańskiego łańcucha. Niemcy są następni. Czasu jest mało zaś wyobraźni politycznej w PiS jest jeszcze mniej.
Pewnym rozwiązaniem jest nawiązanie ścisłych relacji z Japonią i państwami basenu Morza Chińskiego. Japonia wszak jest to finansowym i polityczny sponsor naszej niepodległości z 1918 roku. Wspieranie państw dla których ekspansja Chin jest zagrożeniem, może wygenerować korzystną ofertę Chin dla Polski. Pozwoliłoby to kupić czas na dozbrojenie Polski i zwiększenie potencjału obronnego naszego kraju. Ale na odważne ruchy potrzeba otwartego myślenia i wiedzy której brakuje ignorantom pokroju Żurawskiego vel Grajewskiego.
Paweł Szymański
No comments:
Post a Comment