Biały Słoń
Część V
W kwietniu 1861 roku wybuchła w USA Wojna Secesyjna. Po dziś dzień jest to najkrwawszy konflikt zbrojny w historii Stanów Zjednoczonych. Miał on duży wpływ na historię Polski, ale o tym wspomnę w dalszej części. W obiegowej historii twierdzi się, że była to wojna z niewolnictwem. Historycy związani ze stanami południowymi, poniżej linii Dixi określają Wojna Secesyjna mianem "War of Northern Aggression", w luźnym tłumaczeniu "Wojna z Najazdem Północy". Jak zwał tak zwał, głównie chodziło o dziesiąta poprawkę do konstytucji USA, podatki i likwidacja amerykańskiego ziemiaństwa. Naprawde polecam książkę Margaret Mitchell, pt. "Przeminęło z Wiatrem". Opowieść ma bardzo dużo wspólnego z dziejami polskiego ziemiaństwa, które zostało zlikwidowane w podobny sposób po II Wojnie Światowej, z tą tylko różnicą, że likwidacja polskiego ziemiaństwa miała cztery fazy, Powstanie Jakuba Szeli (1846), Powstanie Styczniowe (1863), Druga Wojna Światowa (1939-45) i tzw. Stalinizm (1944-56). Do tematu polskiego ziemiaństwa jeszcze wrócę w moim wywodzie.
Zapomnianym, a własciwie przemilczanym, epizodem Wojny Secesyjnej jest niezmiernie ważna rola rosyjskiej marynarki wojennej po stronie Stanów Północnych. Jest to klasyczny przykład projekcji siły i użycia floty wojennej do prowadzenia bardzo delikatnej i skomplikowanej gry dyplomatycznej. Dzięki wsparciu militarnemu i dyplomatycznemu Rosji, Prezydent Lincoln wygrał Wojnę Secesyjną.
Artur Grottger "Kucie Kos"
Polska nigdy nie będzie potęga morską, ale posiadając relatywnie małą flotę jest w stanie być ważnym graczem w przepychankach między mocarstwami. Trzeba wyciągnąć wnioski z dobrze rozegranej gry dyplomacji rosyjskiej, którą właśnie opisałem. Głównym teatrem działań dyplomacji i sił zbrojnych USA jest Pacyfik, a zwłaszcza rejon Morza Południowochińskiego. Po II Wojnie Światowej, Stany Zjednoczone zobowiązały się bronić Japonii, która teoretycznie posiada jedynie Siły Samoobrony, coś w rodzaju polskich wojsk obrony terytorialnej. Konstytucja Japonii zezwala na użycie sił zbrojnych tylko w wypadku bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa Cesarstwa.
24 czerwca 2021 roku, japoński minister obrony Yasuhide Nakayama wystosował oficjalne ostrzeżenie zarówno do Chin jak i Stanów Zjednoczonych, że potencjalne przyłączenie Tajwanu do Chin będzie odczytane przez rząd Japonii jako bezposrednie zagrozenie dla bezpieczenstwa Cesarstwa. W konsekwencji, Japonia będzie zmuszona do interwencji militarnej po stronie Tajwanu. Przejęcie Tajwanu przez Chiny będzie zagrożeniem dla całego regionu. Dzięki przejęciu Tajwanu, Chiny będą wstanie narzucić swoją wolę Japonii, Wietnamowi, Filipinom, Singapurowi, Australii, a nawet Indiom Stany Zjednoczone zostaną wyparte ekonomicznie i politycznie z Pacyfiku. Światowy układ sił ulegnie dramatycznym zmianom. Japonia będzie robić wszystko aby temu zaradzić. Salony dyplomatyczne będą wrzeć. Polska jest w stanie wiele ugrać w tej przepychance, pod warunkiem, że nie dojdzie do eskalacji zbrojnej. W tym momencie nawiąże do przemilczanej i mało zbadanej przez historyków roli jaka Japonia odegrała w dążeniu Polski do niepodległości.
Rosja jako mocarstwo weszła na światową arenę po rozbiorze Polski. Cały XIX wiek to rozkwit potęgi Rosji. Można śmiało powiedzieć, że był to złoty wiek imperium. Puszkin, Dostojewski, Tołstoj, Czechow, Gogol, Lermontow to wiek XIX. Mamy całą plejadę malarzy, Szyszkin, Rijepin, Pietrow. Kompozytorzy: Glinka, Czajkowski, Rachmaninow, Borodin, Strawinski. Plejada wybitnych postaci, które przeszły do światowego dziedzictwa kulturowego. Rosja jednak nie była wstanie przeprowadzić reformy administracyjnej państwa aby ten wspaniały dorobek udźwignąć. Korupcja i biurokracja jaka toczyła Rosję, posłała to wszystko na dno wraz z jej flotą podczas Bitwy pod Cuszimą. Wojna z Japonią zakończyła złoty wiek Rosji. Moim skromnym zdaniem, dla Rosji I Wojna Światowa zaczęła się w 1905 roku. Wiek XX był dla Rosji gehenną i koszmarem z którego do dziś nie jest wstanie się podnieść. Rząd Japonii doskonale sobie zdawał sprawę z polskich dążeń niepodległościowych. Częściowo opisane są podróże Piłsudskiego i Dmowskiego do Japonii. Mało jednak wiemy o skali zaangażowania się Japonii w sprawę odzyskania przez Polskę niepodległości. Wsparcie musiało być znaczące i ważne dla polityki zagranicznej Cesarstwa. Dziś bezpieczeństwo Polski zależy w dużym stopniu od sytuacji na Morzu Południowochińskim, ale wymaga od polskiej dyplomacji nawiązywania strategicznych sojuszy z Tajwanem, Wietnamem, Filipinami, Indonezją, Malezją, Japonią, Koreą Południową, Australią, Singapurem i Indiami.
Takich sojuszy nie da się stworzyć bez powiązań ekonomicznych a także militarnych. Polska posiada doświadczenie w sprzedaży broni do tego regionu jeszcze z czasów PRL. Zakup okrętów podwodnych w Japonii byłaby sygnałem, że Polska rozumie zagrożenie i grę mocarstw. Budowa floty nawodnej w kooperacji z Japonią, Koreą Południową i Australią zwiekszyłaby pole manewru polskiej dyplomacji. Moglibyśmy uzyskać głos na poważnej arenie międzynarodowej a przy okazji rozbudować swój przemysł, eksport i marynarkę wojenną. Na tym można zarobić i mało stracić! My musimy jako państwo zwrócić się ku morzu! Musimy dostrzec okazję i ja wykorzystać. Polska ma potencjał. Marynarka wojenna musi być traktowana jako oręż polskiej dyplomacji. Możemy się wiele nauczyć do Księcia Alexandra Groczakowa i błędów Rosji, które sprowadziły na nią nieszczęście. Musimy zreformować administrację państwa i równocześnie rozszerzyć balansowanie polskiej polityki zagranicznej na państwa Pacyfiku. Bez rozbudowy polskiej floty wojennej jest to zadanie niemożliwe do wykonania.
Paweł Szymański
No comments:
Post a Comment