Międzymorze
Mrzonki a Rzeczywistość
Część II
Polski handel w strefie Międzymorza
Międzymorze definiuje jako obszar rozciągający się od Szwecji i Finlandii po Grecję i Bałkany. Na tym pasie położonych jest 19 państw o łącznej populacji około 190 milionów ludzi. Państwami brzegowymi tego obszaru są Włochy, Niemcy, Rosja i Turcja. W mojej analizie celowo pominąłem Norwegię, Włochy, Słowenię, Austrię i Rosję. Chciałem zbadać wymiane handlowa tylko na pasie Miedzymorza, jedynie z udziałem Niemiec i Turcji jako państw brzegowych. Można postawic teze, że wymiana handlowa w całej Europie niewiele się zmieniła od czasów imperium rzymskiego, trzeba wziąć pod uwagę schizmę imperium z 1050 roku, oraz zmiany jakie zaszły w okresie dominacji Turcji osmańskiej rozciągającej się od Bałkanów po Krym i wschodnie granice I Rzeczypospolitej. Granice Turcji osmańskiej bardzo przypominają granice Cesarstwa Rzymskiego. Międzymorze, jako rejony wymiany handlowej, byłby nowym tworem w historii Europy, którego szlaki wymiany handlowej, kulturowej i politycznej nie pokrywają się z tradycyjnymi szlakami utrwalonymi przez wieki.Schizma Imperium Rzymskiego z 1050 roku.
Unia Europejska ma być cudownym panaceum, które położy kres krwawym waśniom między narodami Europy. Roztropność i oświecenie ma wziąć górę nad emocjami, zaślepieniem, nienawiścią plemienną i tak zwanym zabobonem religijnym. Takie przynajmniej jest założenie Unii Europejskiej. Wedle Doktryny Giedroycia, Polska w nowoczesnej koncepcji Jagiellońskiej może odegrać kluczową rolę w budowaniu nowoczesnej i oświeconej Europy na miarę XXI wieku, w której Węgier z Siedmiogrodu będzie pałał braterską miłością do Rumuna, zaś muzułmanin z Bośni rzuci się w ramiona prawosławnemu Serbowi i katolickiemu Chorwatowi. Prymitywna i krwawa "plemienność narodowa" ma być zastąpiona tożsamością oświeconego Europejczyka! Marzenia są ważne! Każdy je ma, podobno nawet ścięta głowa o czymś marzy!
W analizie pominąłem zmiany populacji poszczególnych państw tego regionu w okresie ostatniej dekady.
Przedstawię jak wygląda obecność polskiego handlu w rejonie Międzymorza od 2014 po 2018.
Rok 2014
Rok 2015
Rok 2016
Rok 2017
Rok 2018
Jak widać, cały region Międzymorza o łącznej populacji 190.653 milionów ludzi, wytwarza około 2/3 PKB Niemiec. Pomost Giedroycia nie jest wstanie stać się przeciwwagą o jakiej marzy "Obóz Dobrej Zmiany". Nadmienię, że wszystkie kraje dawnego bloku RWPG, leżące na tym pomoście, borykają się z tymi samymi problemami co Polska. Prawie wszystkie posiadają koszmarną administracje, skorumpowane post-sowieckie sądownictwo i opanowane są przez post-komunistyczne grupy przestępcze wywodzące się z dawnych służb specjalnych. Skoro po przemianach Okrągłego Stołu, CIA przejęła polskie służby specjalne to trzeba założyć, że taki sam proces przebiegał w Czechach, Slowacji, na Wegrzech, Bulgarii, Litwie, Estonii, Łotwie i Rumunii. Prezydent Andrzej Duda blokując reformy sądownictwa, umocnił bandycką kastę sędziów i prawników. Teraz pomnóżmy patologie występujące w Polsce przez wszystkie kraje z wyżej wymienionej listy. Wnioski są oczywiste, ale "Obóz Dobrej Zmiany" będzie brnął dalej w mrzonkę i mamił naród wizjami Polski Jagiellonów! Owszem część osób uwierzy w brednie o buforze, Jagiellonach i prometeizmie. Wiele wpływowych osób chce Polskę wmieszać w konflikt jaki się toczy w Donbasie, co by sie skonczylo niewyobrażalną katastrofą dla naszego narodu.
Z zamieszczonych danych widać, że Polska nie jest ważnym partnerem handlowym dla krajów Międzymorza. Można postawić tezę, że Polska nie rozwija swojego handlu w tym rejonie. Wydajność całego tego pomostu jest słaba. Eksport państw na tak zwanym dorobku przewyższa 50% PKB, a to oznacza, że ich ekonomia jest bardzo czuła na zmiany w globalnej koniunkturze ekonomicznej. Jakiekolwiek poważne tąpnięcia na arenie międzynarodowej, będą miały natychmiastowe odbicie w krajach, które żyją z eksportu. Zapaść ekonomiczna ma natychmiastowe przełożenie na polityczny układ sił w kraju. Kraje żyjące z eksportu mogą być łatwo poddane wszelakim presjom ekonomicznym przez silniejsze podmioty w celu uzyskania wymiernych korzyści politycznych. Innymi słowy, są to kraje na których nie można opierać długotrwałych sojuszy politycznych. Niestety, na lojalność w handlu i w polityce nie ma co liczyć. Tak było, jest i będzie.
Z danych wynika, że Polska nie ma żadnej strategii rozwoju wymiany handlowej z krajami leżącymi na pomoście trójmorza. Eksport produktów do Polski nie przekracza 20% całego eksportu do Niemiec, podobnie jest z importem polskich produktów. Niemcy są dużym i ważnym partnerem handlowym na tym rynku, ale wcale nie są największym hegemonem. Dla Ukrainy i Białorusi największym i najważniejszym partnerem handlowym jest i będzie Rosja, zaś na Bałkanach Włochy odgrywają bardzo poważną rolę. Zależności handlowo-polityczne wynikają z historycznych i kulturowych relacji między państwami, czego przykładem są dawne kolonie francuskie i angielskie. W przypadku Ukrainy syntezą relacji z Moskwą i Turcją jest fraza: Lepszy turban niż Tiara. O tym zapomina Dobra Zmiana i właśnie ta fraza jest sednem problemów z jakimi Polska boryka się w relacjach z Ukrainą, Litwą i Białorusią.
Z danych wynika, że Polska nie ma żadnej strategii rozwoju wymiany handlowej z krajami leżącymi na pomoście trójmorza. Eksport produktów do Polski nie przekracza 20% całego eksportu do Niemiec, podobnie jest z importem polskich produktów. Niemcy są dużym i ważnym partnerem handlowym na tym rynku, ale wcale nie są największym hegemonem. Dla Ukrainy i Białorusi największym i najważniejszym partnerem handlowym jest i będzie Rosja, zaś na Bałkanach Włochy odgrywają bardzo poważną rolę. Zależności handlowo-polityczne wynikają z historycznych i kulturowych relacji między państwami, czego przykładem są dawne kolonie francuskie i angielskie. W przypadku Ukrainy syntezą relacji z Moskwą i Turcją jest fraza: Lepszy turban niż Tiara. O tym zapomina Dobra Zmiana i właśnie ta fraza jest sednem problemów z jakimi Polska boryka się w relacjach z Ukrainą, Litwą i Białorusią.
Polska jest państwem na dorobku, z mało wydajna ekonomią i bardzo słabym systemem finansowym. PKB Polski nie rozwija się w tempie pozwalającym na kształtowanie pozycji polityczno-ekonomicznej, która jest niezbędna do powstania Międzymorza. Mikra wymiana handlowa, brak polskich banków, ubezpieczalni, słaby system sądowniczy, brak wsparcia polskich firm oraz brak długofalowych planów rozwoju wymiany handlowej, spycha koncepcję Międzymorza w sferę bajek i mrzonek. Fajnie jest o tym pogadać w Klubie Ronina czy też z Doktorem Bartosiakiem, lub w gronie starszych osób, które nie mają nic lepszego do roboty, ale realia są brutalne co zamieszczone liczby pokazują. Jedyne co Polska może zaoferować to swoje siły zbrojne, które obecnie obok Włoch, Grecji i Turcji stanowią poważną siłę w całym rejonie Międzymorza, co też ostatnio zostało zauważone przez rząd Czech. Nie zapominajmy jednak, że polskie siły zbrojne są dziś słabsze i w gorszej kondycji niż były w nieszczęsnym 1939 roku.
Nie ma co liczyć, że Polska stanie się tygrysem ekonomicznym w przeciągu następnych 5 lat. Używając zwykłej analizy odchylenia standardowego, można stwierdzić, że w nadchodzącej pięciolatce PKB polski nie przekroczy $650 miliardów dolarów, będzie mniej więcej na tym samym poziomie co dziś. Główny powodem tego stanu rzeczy jest brak reformy sądownictwa i administracji. Prezydent Andrzej Duda, wertując reformy sądownictwa praktycznie zabetonował i utrwalił patologie PRL na długie lata. Im dłużej będzie funkcjonować kasta prawniczo-sądownicza, tym trudniej będzie wykarczować szeroko pojęty układ na którym oparta jest Polska (PRL-Bis), a którego symbolami są Donald Tusk, Paweł Adamowicz, Jacek Karnowski, Andrzej Rzepliński, Andrzej Zoll, Adam Strzembosz i nasza zaradna gospodyni Małgorzata Gersdorf. Nie miejmy żadnych złudzeń, bez reformy sądownictwa i bez nowej konstytucji, Polska nie wyrośnie na regionalną potęgę ekonomiczną. Dane wyraźnie pokazują, że folwark jaki został stworzony podczas obrad Okrągłego Stołu będzie trwał przez następną dekadę, a jego strażnikiem jest Andrzej Duda. Następny namiestnik Kraju Nadwiślańskiego będzie kontynuował politykę poprzedników. Dobry Wujo Sam z Hameryki nie pozwoli na żadne zmiany systemowe!
Wymiana handlowa pomiędzy Niemcami a Macedonią prawdopodobnie ma podłoże polityczne i jest elementem niemieckiej strategii wobec Grecji, Bułgarii i państw bałkańskich. Na całym tym obszarze, Włochy są hegemonem handlowym. Usytuowanie się Niemców w Macedonii daje im spore pole dla dyplomacji, a zarazem, do monitorowania sytuacji polityczno-ekonomicznej od Bosforu po granicę z Włochami.
Zakładając że moje tezy o strategii Niemiec są poprawne. Zakładając że niemiecki obrót handlowy jest istotną częścią polityki zagranicznej Niemiec. Trzeba stwierdzić, że koncepcja jagiellońska polskich elit intelektualnych jest niczym innym jak bezpodstawnym urojeniem, mrzonką, pobożnym życzeniem i snem obłąkanego wariata.
Sprawny system sądowniczy jest niezbędny do rozwoju handlu i przemysłu. Sądy w cywilizowany sposób i sprawnie powinny rozwiązywać nieuniknione konflikty międzyludzkie. Ludzie muszą mieć zaufanie, że zawarte umowy prawne będą należycie podtrzymane w sądzie. Własność prywatna musi być chroniona i szanowana przez państwo i sądy. Przedsiębiorca musi mieć pewność, że sąd, policja i cały aparat państwa będzie wstanie go ochronić przed oszustem z Amber Gold czy też Panią Gronkiewicz -Waltz i jej magikami od prywatyzacji kamienic. Prezydent Andrzej Duda wyraźnie powiedział, że mafia, oligarchowie i inne pasożyty z PRL mogą spać spokojnie. Owszem, na otarcie łez dostali ludzie 500+ i niedobitkom UB-eków po odbierano emerytury, ale prawdziwe rekiny mogą spać spokojnie. Nie będzie narodowego czytania Aneksu do raportu z likwidacji WSI. Zdobycze PKWN są nienaruszone!
Należy zadać pytanie, w jakim celu mami się Polaków mrzonką o Międzymorzu skoro Polski tam nie ma?! Polska w tym rejonie nie istnieje ani jako podmiot wymiany handlowej, ani też kulturalnej. Podobno Międzymorze ma wywierać presję ekonomiczno-polityczną na Rosję? Jeżeli takie założenia są prawdziwe, to jest to ciekawy pomysł kompletnego ignoranta, który nie słyszał o rurociągu South Stream. Moim skromnym zdaniem, idea Międzymorza ma na celu wydrenowanie nikłych zasobów jakimi dysponuje Polska i przekierowanie uwagi Polaków na kompletną mrzonkę, która doprowadzi do ośmieszenia Polski i Polaków. Pomysł Międzymorza miał sens gdy Polska graniczyła z Rumunią i Węgrami. Grody Czerwieńskie, które odzyskał Król Bolesław Chrobry, przez wieki napędzały rozwój naszego państwa. W XIX wieku, Lwów leżący na tym szlaku, dostarczał pieniędzy i był zapleczem intelektualnym z którego wyrosła II Rzeczpospolita. Linia Curzona odcięła Polskę od basenu Morza Czarnego. Wraz z utrata Lwowa, straciliśmy handel ze wschodem, który był głównie w rękach polskich Ormian mieszkających we Lwowie, Stanisławowie, Tarnopolu, Zaleszczykach. Ten handel pozwolił na odbudowanie naszej państwowości! Katastrofa września 1939 roku, odcięła Polska od strategicznych źródeł, które przez wieki budowały nasz kraj i rozwijały naród. Bez gruntownej reformy administracji państwa nie może być mowy o jakimkolwiek Międzymorzu, zaś budowanie tej idei wraz z Ukrainą, jest niczym innym jak samobójstwem dla Polski! Doktor Wiktor Poliszczuk, w swojej doskonałej książce Gorzka prawda - zbrodniczość OUN-UPA, wyjaśnia czym jest obecna Ukraina i jakie są jej dążenia. Polacy nie mają pojęcia o koncepcji Ukrainy Soborowej, którą opisał Doktor Poliszczuk.
Na zakonczenie chcialbym dodać, że Turcja od lat słabnie ekonomicznie. Od 2013 roku PKB Turcji spada z roku na rok w bardzo szybkim tempie. Polityka odbudowy potęgi osmańskiej drenuje ekonomicznie Turcję. Na pewno dojdzie w Turcji od poważnych przesileń politycznych. Polska powinna opracować dobry plan aby taką sytuację wykorzystać do maksimum na swoją korzyść.
No comments:
Post a Comment