Saturday, February 7, 2015

Nocne rozmowy Polaków o....

Podczas naszej rozmowy Pan Mariusz stwierdził: Dziś groźni są decydenci działający w Polsce oraz osoby szkolone w Rosji.  Te grupy są w większości po stronie Rosji. Truizm z którym trudno się nie zgodzić. Zadałem Panu Mariuszowi proste pytanie: To znaczy że co? Są nie do pokonania? W dalszej części naszej rozmowy rozwinąłem moje pytanie do: Czy my jesteśmy za głupi żeby sobie poradzić z ruskimi agentami i takim Bronkiem Komorowskim i jego sitwą ze WSI? Zamiast odpowiedzi na wydawałoby się proste pytanie dostałem tyradę o tym że Pan Mariusz całe życie walczy z komuna, brał udział w lustracji, zna akta i archiwa, rozumie układ sił w Polsce, zna polskie realia, że za wyrażanie nie poprawnych opinii ludzie tracą prace. Dowiedziałem się też że media są w rekach sitwy od Bronka i PO, że nie mam pojęcia co się dzieje w Polsce bo jestem daleko. Wszystkie ruskie agenty z nas się śmieją. Że pytanie, które zadałem jest na poziomie Jak często bije Pan swoja żonę? i dlatego nie można na nie racjonalnie odpowiedzieć i takiej odpowiedzi od Pana Mariusza nie uzyskam.

Powtórzę pytanie:
Czy my tzn. Oboz niepodleglosciowy jestesmy za glupi zeby sobie poradzic z ruskimi agentami i takim Bronkiem Komorowskim i jego sitwa ze WSI?
Odpowiedzi są dwie. Tak, jesteśmy za głupi żeby dać rade ślepemu gajowemu co to opowiada o bigosie. Druga zaś brzmi: Nie, jesteśmy mądrzy, damy rade wywalić żenującego gajowego z flinta z Pałacu Prezydenta, a ruski agent dostanie takie lanie że popamięta ruski miesiąc.
Tylko druga odpowiedź na moje pytanie pociąga za sobą ciąg następnych pytań. Skoro jesteśmy mądrzy i silni, to co musimy zrobić, aby Bronka pogonić won do altanki w Budzie Ruskiej, zaś wszelkie WSI-owe chłoptysie zagnać do świń pasania, bo tam jest ich miejsce?  Koś powie…jedność, mamy być jednomyślni. Być razem i nie dać się podzielić. Ładnie brzmi ten frazes tylko czy ja mam się ze wszystkim zgadzać co smolą, tzw. tuby obozu niepodległościowego ot chociażby o tych ruskich tituszkach, agentach, V kolumnie Putina? Czy mam udzielać pomocy neo-banderowskim bandytom na Ukrainie i mafii, która dorwała się do władzy w myśl idei Międzymorza i Giedroycia? No są ci wszyscy prowokatorzy i co z tego? Jest wojna i Rosjanie dostają często baty, ale czy ja mam się w to angażować emocjonalnie? Co ja na tym ugram dla moich ideałów i marzę o nowoczesnej i praworządnej Polsce? 

Teraz zbliżają się niesamowicie ważne wybory. Naszym obowiązkiem jest oddanie głosu na Pana Dudę! Bez względu na to jakim błotem w siebie nawzajem rzucamy, oddanie głosu na Pana Dudę, jest to pierwszym krokiem żeby przepędzić chłopców ze WSI. Następnym krokiem jest zmobilizowanie naszych sąsiadów, aby wzięli udział w wyborach i dodali głos na Dudę. Podczas wyborów trzeba mieć swoich ludzi w komisjach wyborczych, którzy przypilnują liczenia głosów i całej procedury wyborczej od A do Z-et. Są to proste czynności, które każdy światły obywatel jest wstanie wykonać. Tu nie trzeba znać żadnych akt specjalnych i nie trzeba bać się ani ruskiego agenta, ani ruskiego serwera. Jest protokół komisji wyborczej, są dobrze policzone glosy, są dobrze wydane karty, ruski serwer się zatka! Jak Duda wygra to będą następne kroki, a jak nie? To się znajdzie nowy plan walki ze WSI-owymi chłoptasiami.

Świętej Pamięci Biskup Kadłubek podarował nam kronikę w której opisał jak Szewczyk Dratewka otruł Smoka Wawelskiego. Opowieść mało doceniana i lekceważona. Ta opowieść mówi o Nas wszystkich. O strachliwym narodzie, który widzi tyrana smoka, któremu oddaje dziewice, skarby, jedzenie i jest przerażony bandytyzmem draba. Ci którzy chcą mu stawić czoła giną w męczarniach. Lud drży i sika w majty. Aż przychodzi obsmarkany kajtuś i smoka truje jak szczura. Wykorzystuje jego słabość do baranów i przeświadczenie, że wszyscy się go boją i jest bezkarny. Takich szewczyków mieliśmy w naszej historii bez liku. Nasze Orlęta Lwowskie, które rzuciły się do nierównej walki o Polski Lwów! Powstańcy Wielkopolscy. Harcerze broniący Gdyni i Grodna. Świętej Pamieć Pani Anna Walentynowicz stawiła czoło smokowi i nakopała mu do dupy. Chcieć to móc! Najwyższy czas abyśmy uwierzyli we własne siły! Tak, damy radę odzyskać nasze Państwo i stworzyć nowoczesną i prawą Polskę na miarę marzeń naszych babci i dziadków, którzy tyle nam dali! To oni śpiewali:
O, ile mąk, ile cierpienia, O, ile krwi, wylanych łez, Pomimo to nie ma zwątpienia, Dodawał sił wędrówki kres.
My Pierwsza Brygada...
Krzyczeli, żeśmy stumanieni, Nie wierząc nam, że chcieć - to móc! Laliśmy krew osamotnieni, A z nami był nasz drogi Wódz
A my? Jaka będzie nasza piosenka? O agentach ze WSI, Bronku i jego flincie i naszej niemocy?

Paweł Szymański

No comments:

Post a Comment