Sunday, July 4, 2021

Zapomnijmy o Kresach

Doktor Jacek Bartosiak w panelu dyskusyjnym o polskiej polityce wschodniej wyrazie powiedział, że o Kresach powinniśmy zapomnieć! Zakładam, że trzeba zapomnieć o "zaszlościach" historycznych w stosunkach między państwami, które wybiły się na niepodległość po upadku Pierwszej Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Polska i polskość ma się kończyć na Linii Curzona? Domyślam się, że Panu Doktoroiwi chodzilo głównie o Ukraine i ludobójstwo jakiego dokonali Ukraińcy na Polakach? Pan Doktor Bartosiak stwierdził, że bezpieczeństwo Polski jest zdeterminowane szeroko pojętymi relacjami między Ukrainą a Polską do których przede wszystkim zaliczamy ekonomię, politykę, położenie strategiczne i historię. Można się domyślić że w opinii ekspertów, ludobójstwo jakiego dokonali Ukraińcy na Polakach w okresie II Wojny zaważy a wręcz zniszczy ważny dla Polski sojusz strategiczny z Ukrainą. Rozdmuchiwanie sprawy ludobójstwa służy jedynie Rosji. Paneliści byli zgodni, że należy rozwijać tak zwaną Doktrynę Giedroycia, która powinna być fundamentem naszej polityki wschodniej. Doktryna Giedroycia według rozmówców stanowi trzon koncepcji Międzymorza i nie ma dla niej żadnej rozsądnej alternatywy. Zaznaczę, że żaden z ekspertów słowem nie wspomniał o tej doktrynie. Mogę się jedynie domyślać powodów czemu unikali otwartej dyskusji o Doktrynie Giedroycia.

Link do dyskusji:

https://www.youtube.com/watch?v=t9TTt5-z5Fw&ab_channel=NowaKonfederacja


Pan Doktor Bartosiak, stwierdził, że z Rosją należy rozmawiać i równocześnie prowadzić walkę o polską rację stanu. Użył przykładu Turcji, która pomimo dramatycznych sporów, prowadzi dialog z Rosją. Opinia Pana Doktora Bartosiaka jest truizmem. Rozmawiać zawsze trzeba, sama forma dialogu to już szczegół, który dostosowuje się do sytuacji. Najlepszym przykładem jak takie trudne rozmowy wyglądają jest dialog jaki prowadził Kardynał Stefan Wyszyński z kacykami PRL. Są to długotrwałe, skomplikowane rozmowy, które z pozoru prowadzą donikąd. Celowo użyłem przykładu Kardynała Wyszyńskiego. Satrapom PRL chodziło o deprecjację roli Kościoła katolickiego Polsce, a następnie jego doszczętne zniszczenie. Kardynał doskonale sobie zdawał o co toczy walkę władzami PRL. Walka Kardynała o fundamentalne dla Polski i Polaków sprawy była twarda i bezkompromisowa, czego najlepszym przykładem było odnowienie aktu zawierzenia Matce Boskiej i powierzenia narodu polskiego pod jej opatrzność na kolejne 1000 lat. Kardynał Wyszyński mógł pójść na ustępstwa władzom PRL i wspólnie zorganizować obchody chrztu Polski. Ktoś może postawić tezę, że Kardynał mógł więcej ugrać.

Tu należy jednak postawić pytanie czy my Polacy powinniśmy zapomnieć o Katyniu i o katastrofie jaka się wydarzyła 10 kwietnia 2010 roku? Podstawowym założeniem Doktryny Giedroycia jest odłożenie polskiej historii szeroko pojętych Kresów ad acta. Po prostu mamy o nich zapomnieć! Mamy poświęcić dorobek naszych przodków i nasza tożsamość narodowa aby Polska mogła się rozwijać i trwać na geopolitycznej arenie, na której nie umiemy grać, vide Rozbiory, Powstania, Wrzesień 1939 roku, Jałta i PRL. Zapomnijmy o Kresach! Zacznijmy grać w Real Politics jak dorosłe państwo! Polacy już zapomnieli o Kresach, one nie funkcjonują w naszej narodowej pamięci. Zostały wymazane z naszej świadomości narodowej przez propagandę PRL oraz działania elit intelektualnych skupionych wokół Kultury Paryskiej. W szkołach nie przerabia się Trylogii Sienkiewicza. Pan Tadeusz jest traktowany jako anachronizm. Pojęcia jak Śluby Lwowskie Króla Jana Kazimierza, Polskie Towarzystwo Tatrzańskie, czy Towarzystwo Gimnastyczne Sokół nie istnieją w świadomości dzisiejszych Polaków. Nie ma o nich nawet wzmianki w podręcznikach do historii Polski. Mało kto sobie zadaję pytanie dlaczego pierwszy polski żaglowiec szkolny nosił nazwę STS Lwów? "Znaczy równik na rumbie!", odeszło w niepamięć. Nikt nie zapyta czemu żołnierze Generała Maczka okupujący Niemcy przemianowali miejscowość Haren w Dolnej Saksonii na Lwów? (Po interwencji Brytyjczyków zmieniono nazwę na Maczków). Dziś Hrabia Fredro patrzy na Polaków z cokołu pomnika we Wrocławiu, a Król Jan III Sobieski przeprowadził się z Wałów Hetmańskich na Targ Drzewny w Gdańsku. Pan Doktor Jacek Bartosiak twierdzi, że mamy zapomnieć o Kresach bo tego wymaga polska racja stanu. Kresy, czy nam się to podoba czy nie, były są i będą determinować nasz byt narodowy. Przypomnę jeden z punktów Unii Krewskiej (14 sierpnia 1385 r.) na mocy, której Książę Jagiełło poślubił Królową Jadwigę i został Królem Polski. To jedno zdanie zmieniło cały bieg polskich losów:

"Demum eciam Jagalo dux saepedictus promittit terras suas Litvaniae et Rusiae Coronae Regni Poloniae perpetuo applicare."

"Nareszcie tenże wielki książę Jagiełło obiecuje ziemie swoje litewskie i ruskie na wieczne czasy do korony Królestwa Polskiego przyłączyć." 

(Pelen Tekst Unni w Krewie: http://oszmianszczyzna.pl/krewo_foto/unia_w_krewie_tekst_lacinski_i_polski.pdf.) 

Postawię tezę, że właśnie to zdanie ustanowiło herb Rzeczpospolitej Polski, Litwy i Rusi jaki zwieńcza wiele polskich kościołów rozsianych po całym świecie. 


Herb Rzeczypospolitej używany przez Powstańców Styczniowych z 1863 roku. Ten sam herb zwieńcza fronton kościoła Świętego Kantego w Chicago. 


Oficjalny herb Polskiego Związku Narodowego w USA.


Tu nie tylko chodzi o symbole, które wymieniłem. Sprawa jest bardzo poważna i dotyka nie tylko fundamentów naszej państwowości. Zapominając o Kresach, mamy zapomnieć o Grodach Czerwieńskich, które odzyskał pierwszy Król Polski Bolesław Chrobry. Grody były naszą bramą na wschód, one stworzyły potęgę ekonomiczną naszego państwa. Dzięki tym Grodom, Polska istnieje jako państwo i naród. Bez omówienia znaczenia Grodów Czerwieńskich nie mozna prowadzic dyskusji o Międzymorzu. Wrócę do pytania czy można zapomnieć o Katyniu? Zamienie jednak Katyń na Wołyń i tragedie 250 tysięcy Polaków, głównie kobiet, dzieci i starców, których bestialsko pomordowali Ukraińcy w okresie II Wojny Światowej.

Narracja propagandy PRL o Katyniu miała kilka nurtów, które były celowo skierowane dla różnych odbiorców. Podstawową narracją było przemilczanie mordu katyńskiego. Innymi słowy, nic takiego nie miało miejsca. Katyń nie istniał w oficjalnym obiegu historycznym. Oczywiście mordu nie dało się ukryć, więc równolegle do przemilczania szła kampania dezinformacyjna, to Niemców oskarżono o dokonanie tej zbrodni. Osoby, które sprzeciwiały się tym dwóm narracjom, były prześladowane w najróżniejszy sposób, mordowano, wieziono, wyrzucano ich z pracy i obrzucano niewybrednymi epitetami. Przypomnę karykaturę Szymona Kobylińskiego z pierwszej strony Szpilek, szydzącej ze świadkow zeznajacych przed Komisja Kongresu USA w sprawie Katynia. Widać na niej "Onuce Hitlera", dziś używa się identycznego przekazu wobec osób walczących o pamięć Polaków pomordowanych przez Ukraińców nazywając ich "Onucami Putina".


Przekaz skierowany do szeroko pojętej inteligencji, był bardziej wyrafinowany. Mozna go okreslic fraza nowomowy PRL :"Wicie, rozumicie". No może tych oficerów wymordowali Sowieci, ale "wicie", Ruskie są gwarantem naszej granicy na Odrze i Nysie, życia oficerom nie wrócicie, a Krzyżak domaga się zwrotu Ziem Piastowskich i naszą racją stanu jest sojusz z ZSRR. "Rozumicie" nie ma sensu rozdrapywać ran, lepiej zapomnieć. Stało się co się stało, wojny Ruskom nie wypowiemy. Są ważniejsze sprawy dla narodu niż Katyń. Pomimo argumentacji "Wicie, rozmumicie" Sprawa Katynia jest i nie odeszła w niepamięć. Ona cały czas ciąży na relacjach z Rosją. Katyń determinuje nasza polityke wobec Rosji i dialog z Rosjanami. Żaden polski polityk nie odważy się powiedzieć, że o Katyniu trzeba zapomnieć w imię poprawienia relacji z Rosją. Katastrofa Smoleńska tylko pogłębiła zapaść między Rosją i Polską. Ale o Wołyniu mamy zapomnieć! Tą opinie wyrażają wszyscy przedstawiciele polskich elit opiniotwórczych.

Profesor Andrzej Zybertowicz 11 lipca 2015 roku,  w Klubie Ronina, 
ordynarnie zrugał człowieka, który zakwestionował uwalenie przez Sejm Rzeczpospolitej ustawy upamiętniającej ludobójstwo Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Dodam, że ustawę uwalił PiS po rozmowach jakie odbył Marszałek Sejmu Marek Kuchciński z Ukraińcami w Truskawcu, w tych rozmowach brał udział Jurij Szuchewycz, syn Romana Szuchewycza, oprawcy Polaków! 29 sierpnia 1931 roku w Truskawcu, ukraińscy bandyci z OUN zamordowali ministra Tadeusza Hołówkę. W mordzie brał udział Roman Szuchewycz. Jarosław Kaczyński próbował połączyć rzeź Polaków z najazdem Sowietów na Polskę 17 września 1939 r. Przemysław Żurawski vel Grajewski od lat deprecjonuje ludobójstwo Polaków i określa je mianem rabacji. Pani Poseł Gosiewska apeluje o wyrozumienie i zrozumienie stosunku Ukraińców do OUN-UPA jako organizacji patriotycznej i państwowo twórczej. Pomnik Wołyński autorstwa Profesora Andrzeja Pityńskiego od lat stoi za parkanem odlewni w Gliwicach i raczej się stamtąd nie ruszy, mimo że gmina Jarocin robi starania aby ten pomnik w końcu znalazł swoje godne miejsce. Innymi słowy, o tragedii Polaków wymordowanych przez Ukraińców mamy zapomnieć! W imię racji stanu! W imię międzymorza! W imię bezpieczeństwa Polski. Zamieniliśmy kłamstwo katyńskie na kłamstwo wołyńskie.


Jan Matejko Śluby Lwowskie Króla Jana Kazimierza

250 tysięcy Polaków bestialsko pomordowanych, którzy nie mają swoich mogił, nie mają katolickiego pochówku, mają zniknąć z naszej świadomości w imię racji stanu! Według Doktora Bartosiaka taki jest wymóg Real Politics. Racja stanu jest ponad racje indywidualnego Polaka. Państwo nie ma żadnych zobowiązań wobec zwykłego Polaka, liczy się tylko i wyłącznie racja państwa i jego interesy ekonomiczne i polityczne. Takie jest przesłanie Doktora Bartosiaka. 

1 kwietnia 1656 roku, Król Jan Kazimierz złożył Śluby Lwowskie napisane przez Świętego Andrzeja Bobole, są one zaprzeczeniem tezy, że państwo i jego ogólnie pojęte dobro jest nadrzędne nad godnością i poszanowaniem człowieka jako podmiotu. Śluby Lwowskie wyraźnie mówią, że indywidualny człowiek, jest podmiotem, jego godność, i naturalne prawa są nadrzędnymi wartościami, a rolą państwa jest dbanie o ludzi którzy to państwo tworzą i w nim żyją. Mamy do czynienia z poważnym zderzeniem wartości. Możemy wybrać cynizm Real Politics Klemensa von Metternich-a, który doprowadził do tragedii I Wojny Światowej. Możemy iśćć droga Henry Kissingera, która zaowocowała przerażającymi konfliktami. Możemy zapomnieć o Kresach, ale skutki tej drogi będą katastrofalne dla naszego narodu. Polacy zrozumieją, że ich państwo nie ma żadnych zobowiązań wobec indywidualnych Polaków, a ich osobiste tragedie, państwo i elity wyrzucą na śmietnik bez mrugnięcia okiem. Śmierć, tragedia, poswiecenie, bycie Polakiem, nasza cała tożsamość, nic nie znaczą. Liczy się tylko cyniczna Real Politics, gra mocarstw i siły zbrojne nowego typu. Ciekaw tylko jestem, który żołnierz odda swoje życie za Państwo dla którego los jego życia i jego rodziny nie ma najmniejszego znaczenia, bo liczy się tylko racja stanu państwa? Mamy zapomnieć o Kresach? Zapomnijmy w takim razie o Marii Konopnickiej pochowanej we Lwowie! Zapomnijmy o Przebrażu, Zasmykach, Hucie Pieniackiej, Mariuszu Zaruskim, Trylogii i Ślubach Lwowskich! Zapadnijmy na amnezję. Szanowny Panie Jacku i wybierzmy cynizm i talary!

Na zakończenie zacytuję Pieśń o spustoszeniu Podola, Jana Kochanowskiego, ku przestrodze, szanowny Panie Jacku. Pieśń jakże aktualna w naszych czasach tylko któż z Polaków jest wstanie wskazać na mapie Podole o którym mamy zapomnieć? Dom żołnierzy 12 Pułku Ułanów Podolskich którzy jako pierwsi zdobyli klasztor Monte Cassino i zatknęli swój proporczyk na jego ruinach. 




Pieśń o spustoszeniu Podola
Jan Kochanowski

Wieczna sromota[3] i nienagrodzona

Szkoda[4], Polaku: ziemia spustoszona

Podolska leży, a pohaniec[5] sprosny[6],

Nad Niestrem[7] siedząc, dzieli łup żałosny[8].

5

Niewierny[9] Turczyn psy zapuścił swoje[10],

Którzy zagnali piękne łanie[11] twoje

Z dziećmi pospołu a nie masz nadzieje,

By kiedy miały nawiedzić swe knieje.

Jedny[12] za Dunaj Turkom zaprzedano,

10

Drugie do hordy dalekiej zagnano;

Córy szlacheckie (żal sie mocny Boże!)

Psom bisurmańskim[13] brzydkie ścielą łoże.

Zbójce, niestety, zbójce nas wojują,

Którzy ani miast, ani wsi budują;

15

Pod kotarzami[14] tylko w polach siedzą,

A nas nierządne, ach, nierządne, jedzą!

Tak odbieżałe stado[15] więc drapają

Rozbójce wilcy, gdy po woli[16] mają,

Że[17] ani pasterz nad owcami chodzi,

20

Ani ostrożnych psów za sobą wodzi.

Jakiego serca Turkowi dodamy[18],

Jesli tak lekkim[19] ludziom nie zdołamy?

Ledwieć nam i tak króla nie podawa[20];

Kto sie przypatrzy, mała nie dostawa[21].

25

Zetrzy sen z oczu a czuj w czas o sobie[22],

Cny Lachu[23]! Kto wie, jemu czyli tobie

Szczęście chce służyć? A dokąd wyroku

Mars nie uczyni, nie ustępuj kroku.

A teraz k temu obróć myśli swoje

30

Jakobyć[24] szkody nieprzyjaciel twoje

Krwią swą nagrodził i omył tę zmazę,

Której dziś niesiesz prze swej ziemie skazę.

Wsiadamy?[25] Czy nas półmiski trzymają?

Biedne półmiski, czego te czekają?

35

To pan, i jadać na śrebrze godniejszy,

Komu żelazny Mars będzie chętniejszy[26].

Skujmy talerze na talery[27], skujmy,

A żołnierzowi pieniądze gotujmy.

Inszy to darmo[28] po drogach miotali,

40

A my nie damy, bychmy w cale trwali?

Dajmy, a naprzód dajmy! Sami siebie

Ku gwałtowniejszej chowajmy potrzebie.

Tarczej niż piersi pierwej nastawiają,

Pozno puklerza przebici macają[29].

45

Cieszy mię ten rym: «Polak mądr po szkodzie»;

Lecz jesli prawda i z tego nas zbodzie[30],

Nową przypowieść Polak sobie kupi[31],

Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.

Paweł Szymański


      

 
    

 

1 comment:

  1. Bartosiak jest oko jak Sykulsji ale różnica pomiędzy nimi jest bardzo widoczna. Bartosiak chwali się będzie pisać książkę z Friedmnem ale problemem jest to że tenze Friedman przyjacielem polski nigdy nie był. Rozumiem ze Bartosiak chciałby abyśmy zaczęli nowy rozdział z Ukrainą wiec mówi zapomnijcie. Może ma i rację ale wiem ze większą rację miałoby silne państwo które o tym zapomnieć by nie dało a i swoje by ugralo. Poza tym nie widzi on problemów ze strony Niemiec gdzie dla Sykulskiego jest to największy przeciwnik chyba. Pozdro

    ReplyDelete