Monday, March 16, 2015

Krwiożerczy Tygrys?

Profesor Andrzej Nowak twierdzi, że konflikt na Ukrainie uczy ludzi zabijać i pozbawia ich empatii. Pozbawia normalnych ludzkich odruchów. Ludzie dotknięci koszmarem wojny staja się obojętni na śmierć, cierpienie, krzywdę. Zacytuje cała wypowiedz Pana Profesora:
(Na Ukrainie)...dzieje się już w tej chwili coś strasznego, to co wywołał Władymir Putin, nie Ukraińcy, no to podkreślmy kto zaczął tą wojnę, kto zaczął mordować. Otóż od roku tysiące ludzi oswaja się z zabijaniem i to jest jak z tygrysem, który nauczył się jeść ludzkie mięso. Rosjanie i Ukraińcy uczą się tego samego, zabijać bo widza jak ich koledzy, przyjaciele, jak ich rodziny giną i zmienić tą mentalność może tylko pokolenie, i to jest straszna zmiana, której nie da się łatwo odwrócić za dwadzieścia parę lat pokoju będzie można ją odwrócić, ale teraz, tak tysiące Rosjan nauczyło się zabijać i to zabijać swoich braci Słowian, ludzi których uważają za gorszych co prawda Chuchlów, jak ich przezywają Rosjanie, ale jednak braci mniejszych, braci można by powiedzieć. To bardzo niedobrze, że Rosjanie nauczyli się fizycznie zabijać znowu, ale Ukraińcy też uczą się fizycznie zabijać. Kiedy widzę na filmie dokumentalnym współczesnym batalion o nazwie OUN działający na foncie wschodnim to wyobrażam sobie, że ci ludzie oczywiście mogą zabijać na froncie zachodnim, którego na szczęście nie ma teraz, on powstanie kiedy Putin zrealizuje swoje zadanie i zabierze wschodnia Ukrainę Ukraińcom. Tak będzie. Ja wcale przez to nie lekceważę zagrożenia ukraińskiego. Przeciwnie, wydaje mi się, że podkreślam to zagrożenie, bo ono jest. Ono może się zmniejszyć, ono może się stopniowo rozpuścić. Wierze w to w sytuacji kiedy Ukraina będzie musiała borykać się z zadaniem odbudowy całej swojej państwowości od Lwowa do Charkowa, Dniepropietlowska, Sum a daj Boże Doniecka i Ługańska i Symferopola i tam nie da się wprowadzić reżimu benderowskiego, nie da się ponieważ taki reżim można wprowadzić no tylko w warunkach powiedziałbym wyniszczenia tamtej ludności.
Zgadzam się z panem Profesorem, że wojna zabija normalne ludzkie uczucia. Znieczulica na cierpienie i śmierć potrafi ogarnąć całe społeczeństwo. Wojna deprawuje nawet najbardziej wartościowe osoby, odziera je z godności, etyki, empatii, i upadla. O tym wie każdy. Jednak zbyt wielkim uproszczeniem jest twierdzenie że:... dzieje się już w tej chwili coś strasznego, to co wywołał Władymir Putin, nie Ukraińcy, no to podkreślmy kto zaczął tą wojnę, kto zaczął mordować. 

Zajęcie Krymu było oczywistym posunięciem Rosji i ono nastąpiłoby bez względu na to kto jest Carem Rosji. Jak wcześniej wspominałem, Ukraina i Krym od wieków traktowane są przez Rosjan jako miękkie podbrzusze Rosji. Ktokolwiek rządzi Rosja nie pozwoli sobie na utratę Krymu ze względów strategicznych! Krym także jest niesłychanie ważną częścią etosu Rosji, przypomnę tylko najważniejsze bitwy oręża rosyjskiego, które są z pietyzmem czczone przez całe rosyjskie społeczeństwo:

Wojna Rosyjsko-Turecka 1686-1700 zakończona zdobyciem Azowa
Pokój Karłowicach 1699 roku
Wojna Rosyjsko-Turecka 1768–1774 zdobycie Krymu, południowej Ukrainy i północnego Kaukazu
Traktat w Küczük Kajnardży 1774
Wojna Rosyjsko-Turecka 1787–1792
Stworzenie Floty Czarnomorskiej przez Księcia Potiomkina z baza w Sewastopolu w 1789 roku
Bitwa morska w Cieśninie Kerczeńskiej 1790, rosyjski Trafalgar
Wojna Krymska 1853-1856
Oblężenie Sewastopola 1854-1855
Wojna z Japonia 1904-1905 (Jedynie Flota Czarnomorska ocalała tą spektakularna klęskę)
Oblężenie Sewastopola 1941-1942
Wyzwolenie Krymu 1944

Wymienione wydarzenia w historii Rosji i etosie rosyjskim funkcjonują w świadomości Rosjan jako kamienie milowe. Mają dla Rosjan takie samo znaczenie emocjonalne co dla nas Mote Cassino, Obrona Lwowa, Reduta Ordona, Grunwald, Chocim, Orsza. Dla Rosjan utrata Krymu w 1990 roku na rzecz Ukrainy była niezrozumiałym absurdem. Niewyobrażalną aberracja! Czymś czego przeciętny Rosjanin nie mógł pojąć i z czym nie mógł się pogodzić. Tu nie ma znaczenia rozsadek, logika, tu wchodzimy na grunt etosu narodowego. Mitu do którego odwołuje się każdy naród. Grody Czerwieńskie są częścią polskiego etosu, Hajdamaczyzna jest częścią etosu ukraińskiego, Krym zaś jest ważną częścią etosu rosyjskiego. Nie bez przyczyny flagą separatystów rosyjskich na wschodniej Ukrainie stała się proporzec carskiej floty rosyjskiej.



Etos w obecnym konflikcie ukraińsko-rosyjskim jest niezwykle istotnym elementem. Błędem jest twierdzenie, że ów etos do którego odwołują się separatyści jest tylko i wyłącznie wynikiem działań propagandy rosyjskiej, która od dekad ogłupia Rosjan i przedstawia im rzeczywistość w krzywym zwierciadle. Owszem, zabiegi propagandowe władz rosyjskich przypominają metody propagandowe używane przez Goebbels-a do ogłupienia Niemców, tylko trzeba pamiętać o jednym, propaganda zawsze podsyca emocje społeczeństwa, ale nie jest wstanie ich wytworzyć. Emocje musza silnie funkcjonować w społeczeństwie aby propaganda była skuteczna, inaczej trafia w próżnie. W PRL podsycano nienawiść do Niemców w celu przerzucenia emocji społecznych jakie powstały po utraceniu przez Polskę Kresów, a zwłaszcza Lwowa, Wilna i Grodna. Etos Orląt Lwowskich starano się zastąpić etosem dzieci obrońców Głogowa z 1109 roku. Etos harcerzy broniących Grodna i bestialsko zamordowanych przez Rosjan, starano się zastąpić etosem harcerzy broniących wieży spadochronowej w Chorzowie. Igranie z ludzkimi emocjami i narodowym etosem często kończy się karykaturalnie, ot wyskoczy taki Maciej Stuhr i opowie nam o dzieciach przywiązywanych przez swoich ojców do tarczy pod Cedynia. Jest się z czego pośmiać, ale już jest mniej do śmiechu kiedy czyta się listy Grafa Clausa von Stauffenberga z frontu polskiego z 1939 roku:
Ludność to niesłychany motłoch, tak wielu Żydów i mieszańców. To lud, który czuje się dobrze tylko pod batem. Tysiące jeńców wojennych posłuży nam dobrze w pracach rolniczych.
Równie mało śmieszne są założenia traktatu pokojowego jaki Graf Claus von Stauffenberg wraz z zamachowcami planował zawrzeć z Aliantami po zamordowaniu Hitlera. Graf Claus von Stauffenberg proponował przywrócenie granic Niemiec do stanu z 1914 roku, lub przynajmniej przyznania Niemcom Poznania, Gniezna, i praktycznie całej Wielkopolski. Uważał bowiem, że są to ziemie czysto niemieckie. Podkreślę, że Graf Claus von Stauffenberg należał do elity niemieckiej, był świetnie wykształconym i światłym człowiekiem. Dziś propaganda stawia go nam za wzór cnót europejskich, a nawet nakręcili o nim film w Hollywoodzie.

Dużo się mówi o V Kolumnie Putina, która bierze udział w wojnie propagandowej zwłaszcza w internecie. Trzeba jednak pamiętać, że wszystkie strony konfliktu wykorzystują do maksimum oręż propagandy. Neo-banderowcy i krzewiciele legendy OUN-UPA wykorzystując rosyjska narracje o faszystach na Ukrainie starają się negować ludobójstwo jakie Ukraińcy dokonali na Polakach w czasie II Wojny światowej. Ukraińcy twierdza że ludobójstwo nie miało miejsca, jest to wymysł rosyjskiej propagandy, a okrutnych rzezi dokonywały tajne jednostki NKWD podszywające się pod bohaterskie UPA, które walczyło zarówno z Niemcami jaki z Rosjanami o niepodległą Ukrainę. Rosjanie używają ludobójstwa na Polakach w celu podzielenia poparcia dla Ukrainy w śród Polaków. Narracja propagandy rosyjskiej jest dość prymitywna, my tu walczymy z faszystami, którzy was, Polaków, bez miłosiernie rżnęli. Propaganda polskich sojuszników Majdanu odwołuje się do barbarzyństwa rosyjskich żołnierzy co to grabią i gwałcą, a jeńcom obcinają genitalia zanim ich zamordują. Często też odwołuje się do wartości chrześcijańskich, wybaczaniu, pojednaniu i twierdzi że od zbrodni upłynęło ponad 70 lat i czasy się zmieniły. Teraz jest inna Ukraina już bez ludobójców, a ci co chwalą ONU-UPA robią to na złość Rosjanom. Środowiska Kresowe podkreślają ludobójstwo na Polakach i przestrzegają przed udzielaniem pomocy Ukrainie. Obóz Komorowskiego i Platformy Obywatelskiej używa konflikt na Ukrainie do straszenia Polaków w celu utrzymania się u władzy. Opowieści o wilkołaku Kaczyńskim już nie działają na Polaków, ale jak się postraszy Ruskim to naród wybierze PO i Bronka na następne kadencje i już widmo Wronek Zdrój zostanie odsunięte na parę lat, a później wyciągnie się Smoka Wawelskiego, Krzyżaków, lub innych Tatarów. Podobnego chwytu użył Pan Profesor Nowak mówiąc o tygrysie co nauczył się jeść ludzkie mięso i o Ukraińcach i Rosjanach, którzy uczą się zabijać. Granie na ludzkich emocjach jest bardzo często używanym sofizmatem zwanym argumentum ad passiones.

Niestety każdy konflikt zbrojny ponosi za sobą ofiary w ludziach, jednak twierdzenie, że Ukraińcy i Rosjanie uczą się zabijać i porównywanie walk jakie toczą żołnierze do krwiożerczego tygrysa co uczy się jeść ludzkie mięso jest co najmniej przesadą. Typowy przykład sofizmatu argumentum ad passiones. Każdy człowiek wstępujący do wojska, czy to w czasie pokoju czy też w czasie wojny, jest szkolony w skutecznym zabijaniu drugiego człowieka. Zajęcia na strzelnicy mają nauczyć żołnierza jak zabić przeciwnika. Ćwiczenia na poligonie mają na celu nauczyć żołnierza jak zabić przeciwnika samemu nie tracąc przy tym życia. Broń jaką dysponuje wojsko służy do ZABIJANIA! Na Ukrainie bój toczą żołnierze. Owszem można powiedzieć, że separatyści nie są wojskiem regularnym, cywil-banda, ale większość z nich, jak nie wszyscy, przeszli przez zasadniczą służbę wojskową. Niektórzy pewnie służyli w Afganistanie lub odbywali służbę zasadnicza jeszcze w Armii Czerwonej. Rosyjskie jednostki regularne, które walczą na Ukrainie, są żołnierzami, którzy wypełniają zadania bojowe do jakich byli wyszkoleni. Jest to okropne, że w XXI wieku, po II Wojnie Światowej, w środku Europy dochodzi do rzezi młodych ludzi po obu stronach frontu o skórkę z gówna, ja to wulgarnie określa język koszarowy. Tak trzeba ta rzeź zakończyć, ale argument o krwiożerczym tygrysie jest nie do zaakceptowania. On trafia także w naszych żołnierzy, którzy służą w Wojsku Polskim. Oni na poligonach i strzelnicach uczą się zabijać i modlą się żeby tego nie musieli robić! Jednak społeczeństwo oczekuje od naszych żołnierzy, że staną na wysokości powierzonych im zadań i będą bezlitośnie i skutecznie eliminować wroga. Argument o krwiożerczym tygrysie użyty przez Prof. Nowaka to zlepek co najmniej pięciu sofizmatów: argumentum ad passiones, argumentum ad misericordiam, ad metum, in terrorem, ad Baculum, Ad Populum.    

Wrócę na moment do słów Pana Profesora:

...dzieje się już w tej chwili coś strasznego, to co wywołał Władymir Putin, nie Ukraińcy, no to podkreślmy kto zaczął tą wojnę, kto zaczął mordować.

Na pierwszy rzut oka, Pan Profesor Nowak ma racje. Tak, Rosja jest agresorem, tak wojnę wywołał szaleniec Putin, ale przyczyna tej wojny nie jest szaleństwo Putina. Bez Putina ta wojna wcześniej czy później i tak by wybuchła. Putin jest bandyta, człowiekiem bezwzględnym, mającym za nic prawo ludzi do samostanowienia i prawo międzynarodowe. Putin jest gotów zamordować każdego kogo uzna za osobistego wroga. Putin powiedział, że wroga dopadnie nawet w sraczu. Ziarno wojny na Ukrainie zasiał Chruszczow przyłączając Gubernie Taurydzka do Ukrainy. Nikt wtedy jeszcze nawet nie śnił o rozpadzie Związku Radzieckiego. Problem Krymu nie został rozwiązany z chwila gdy Ukraina oderwała się od Rosji. O ile mnie pamięć nie myli, Amerykanie i Unia Europejska nieprzychylnie odnosili się od koncepcji pełnej niepodległości dla byłych republik radzieckich. naciskano na rozwiązania politycznej i ekonomicznej federacji z Rosją. Ukraina otrzymała niepodległość w 1990 roku, zaś w 1991 roku, powstała Wspólnota Niezależnych Państw. Na Litwie musiało dojść do tragedii i strzelaniny w Wilnie podczas szturmu rosyjskiego Specnazu na stacje telewizyjna w 1991 roku, zanim Rosjanie odpuścili sobie Litwę. Prezydent George Bush wygłosił kuriozalne przemówienie w Kijowie w 1991 roku, które w USA określa się pogardliwie jako Chicken Kiev Speach, nawiązując w ten sposób do niestrawnej potrawy, a zarazem do tchórzostwa i uległości. W Ameryce "chicken" czyli kurczak jest odpowiednikiem polskiego tchórza. Następnym krokiem ku wojnie o Krym było koszmarne Memorandum Budapesztańskie z 1994 roku, w którym Ukraina zobowiązała się oddać broń nuklearna w zamian za uznanie przez Rosję integralności swoich granic. Żyrantami tego porozumienia byli Amerykanie i Anglicy. Każdy dosłownie każdy kto zna historie Krymu i jaka role odgrywa Krym w etosie Rosji pukał się w głowę!  Memorandum Budapesztańskie było aberracja dla każdego Rosjanina i policzkiem w ich dumę narodowa. Rosja może się pogodzić z utrata republik bałtyckich, ale nie Krymu! Nigdy się nie pogodzi z utrata Sewastopola i Floty Kreczeńskiej, bo tak pieszczotliwie określają Rosjanie swoja Flotę Czarnomorska. O tym powinien wiedzieć każdy polityk. Pan Profesor Nowak także zdaje sobie w pełni sprawę czym jest Krym w etosie narodowym Rosjan?! Wypowiedzenie Rosji umowy o Flocie Czarnomorskiej przez parlament Ukrainy było odebrane za akt wojny przez Rosjan. Tak, Putin zaczął wojnę, ale tak naprawdę jest ona rezultatem ignorancji polityków, którzy ignorują i pomiatają historia. Podobnym zarzewiem koszmarnej wojny jest Kosowo. Śmiem twierdzić, że Pan Profesor Nowak, twierdząc że: dzieje się już w tej chwili coś strasznego, to co wywołał Władymir Putin, nie Ukraińcy, no to podkreślmy kto zaczął tą wojnę, kto zaczął mordować. po prostu użył następnego sofizmatu ad terrorum aby przekonać mało zorientowanego słuchacza do swoich racji.


                                                       Bitwa w Cieśninie Kreczeńskiej

Moim zdaniem, jedną z powinności elity intelektualnej, a zwłaszcza osób z tytułami profesorskimi, jest ostudzanie emocji społeczeństwa i przeciwdziałanie propagandzie, które pod wpływem propagandy, fobii, strachu, uprzedzeń, potrafi wpaść w zbiorowe opętanie. Niemcy zostali omamieni ideologia Narodowego Socjalizmu, Polacy dali się omamić Gomułce, Gierkowi, Jaruzelskiemu, elitom Okrągłego Stołu, w Chinach masowe opętanie Rewolucją Kulturalną spowodowało niepowetowane straty w kulturze. Rosjanie też mają swoje emocje i fobie, które, są podsycane przez cyników i ludzi podłych. Nie ma narodu, który by tym emocjom się nie poddał. Elity intelektualne zwłaszcza Profesorowie powinni być jak szczepionka przed zaraza zbiorowej głupoty i szaleństwa. Profesorowie powinni naświetlać i tłumaczyć istotne zagadnienia z wielu punktów i przedstawiać opinii publicznej w miar wyważone i rzetelne opinie. Branie udziału w propagandzie, naginanie i pomijanie faktów, używanie sofizmatów, podsycanie fobii i uprzędzeń w dyskusji, przez Profesorów jest nie etyczne, a czasami nawet karygodne. Nie podejrzewam aby Profesor Nowak robił to celowo, z wyrachowaniem, ale uważnie przysłuchiwałem się wielu wypowiedziom Pana Profesora i zbyt często słyszę z ust Pana Profesora zadziwiające stwierdzenia, które często są po prostu błędne. Jeżeli opinie Pana Profesora Nowaka maja wpływ na przyszły kształt polityki zagranicznej Polski, to jest się nad czym zastanawiać. Mam nadzieje, że przyszli decydenci nie będą uznawać wszystkich opinii Profesora Nowaka za prawdę objawioną, ale z uwagą i zrozumieniem wysłuchają opinii krytycznych zanim podejmą decyzje? Zbyt często przytakujemy opinią, które są bliskie naszemu sercu, a zbyt rzadko słuchamy opinii, które nam burza światopogląd.

Paweł Szymański  
 

No comments:

Post a Comment