Wednesday, March 18, 2015

Teoria Państw Buforowych

Następnym ważnym punktem wypowiedzi Profesora Andrzeja Nowaka jest teoria buforu miedzy Rosją a Polską. Tym buforem maja być Białoruś i Ukraina. Teoria na pozór rozsądna, ale zastanówmy się nad tym czy realna do wykonania i czy takie rozwiązanie jest trwałe?

Strefą buforową nazywa się pas ziemi między zwaśnionymi stronami. Przykładem takiej strefy jest linia demarkacyjna na Cyprze między Grecką i Turecką częścią wyspy. Zwaśnione strony konfliktu rozdziela pas ziemi niczyjej, patrolowany przez żołnierzy ONZ. Strefa buforowa jest ziemią niczyją. To pojecie, w pewnym sensie, wywodzi się z wojny pozycyjnej jaką prowadzili Alianci z Państwami Centralnymi. Można powiedzieć, że kraje Beneluksu, czyli Belgia, Holandia, Luksemburg, były strefą buforową dla Anglii przed I Wojną Światową. Jakikolwiek atak na Belgię i Holandię ze strony Francji czy też Niemiec powodował natychmiastową militarna reakcje Anglii, o czym się niejednokrotnie przekonali Hiszpanie, Francuzi i Niemcy. Luksemburg także był państwem buforowym rozdzielającym Niemcy i Francję. O słabości tego buforu przekonali się Francuzi w czasie II Wojny Światowej, kiedy niemieckie wojska pancerne spokojnie sobie przemaszerowały przez przez Luksemburg, omijając Linie Maginota. Każdy kto odwiedził miasto Luksemburg, zauważył fortyfikacje tego miasta przemienione dziś na urocze parki i ogrody. Polska także pełniła role państwa buforowego przed II Wojną Światową jako bufor miedzy Rosą a Niemcami, zaś po II Wojnie miedzy Rosją a Krajami NATO. Pułkownik Ryszard Kukliński zdał sobie sprawę z zagrożenia dla naszego narodu jakie wynikają z bycia buforem to znaczy zderzakiem układu politycznego i postanowił działać. Niestety duża grupa rodaków nie docenia jego wysiłków, a przecież ocalił nas wszystkich od zagłady.

Bufor to zderzak. Każdy kto ma samochód, czy jeździ koleją, widzi jak działa zderzak gdy zadziała na niego siła. Po prostu się bestia wgniata. Absorbuje siłę. Każdy zderzak ma określoną żywotność i wytrzymałość. Jest to z gruntu rzecz nie trwała, Zderzaki miedzy wagonami są wymieniane. W samochodzie po kraksie, zderzak się także wymienia. Czasami zderzak nie jest wstanie przyjąć impetu i cała konstrukcja, którą miał chronić jest do wymiany lub nawet nie do naprawienia. Ta sama zasada dotyczy państw buforowych. Jak to mówił Pan Majster w sławnym skeczu o hydraulikach, Praw fizyki Pan nie zmienisz i nie bądź pan rura i nie pękaj. Mogliśmy się przekonać w czasie II Wojny Światowej, przejęliśmy na tak zwaną klate, spore uderzenie ze strony Rosjan i Niemców. Do dziś nie jesteśmy wstanie się po tym zderzeniu pozbierać jako Naród i jako Państwo. Wiec już gołym okiem widać, że teoria strefy buforowej ma poważne problemy. Pozwolę sobie wyliczyć te podstawowe:

  • Strefa buforowa jest tworem z założenia nie trwałym
  • Strefa buforowa tak jak w przypadku Cypru czy też krajów Beneluksu, wymaga zaangażowania sił rozjemczych
  • Strefa buforowa chroni przed uderzeniem tylko z jednego kierunku
  • Strefa buforowa jest ziemią niczyją
  • Strefa buforowa, podobnie jak w samochodzie zderzak, jest teoretycznie niepotrzebnym obciążeniem ogólnej konstrukcji 
Przyglądając się uważnie średniowiecznym zamkom, czy nawet fortyfikacjom XX wieku, widzimy zastosowanie buforów obronnych. Zamki miały przed-zamcze, później był zamek niski, średni, a ostatnia linią oporu był zamek wysoki z główną baszta i kaplicą, jako ostatnia nadzieją dla zdesperowanych obrońców. Jednak główną obrona zamku wcale nie były fortyfikacje, ani też świetnie wyszkolona załoga, tylko działania polityczne, dyplomatyczne i ekonomiczne. Jak wróg stoi u bram i oblega mury to szanse na zwycięstwo obrońców są w praktyce znikome, chyba, że przyjdzie odsiecz z zewnątrz. Konstantynopol posiadał potężne umocnienia i świetną załogę. Odsiecz nie przyszła, polityka zawiodła i dziś mamy Istambuł. Każde dosłownie każde państwo buforowe upadło. W chwili gdy wycofają się wojska rozjemcze z Cypru, zacznie się jatka. Taka jest natura tego rozwiązania i jej się nie zmieni. Profesor Nowak wysuwa tezę, że Ukraina i Białoruś mogą Polsce posłużyć jako bufor z Rosja. Ale skoro bufor, jak historia pokazuje, jest rzeczą z gruntu nie trwałą i ulega zużyciu lub całkowitemu zniszczeniu to takie rozwiązanie jest co najmniej problematyczne dla Polski. Będzie ono spędzać sen z naszych powiek. Będzie wiązać całą naszą dyplomacje, ekonomie, politykę wewnętrzną i zagraniczna z utrzymaniem tego buforu z Rosja. Innymi słowy będziemy mieć sporo roboty z tym przedzamczem, polem niczyim, Dzikimi Polami.

Polska mocarstwem nie jest i prawdopodobnie już nim nie będzie. Polacy nie maja ambicji być mocarstwem. Dziś mamy 30 tysięcy żołnierzy, jest to równowartość trzech dywizji, które nie są wstanie obronić Polski przed atakiem ze strony Kaliningradu, a o wytrzymaniu jakiegokolwiek naporu ze strony Linii Curzona mowy być nie może. Polska nie ma gospodarki na miarę Niemiec i nie jest wstanie topic miliardów dolarów w dziurę Białorusko-Ukraińską tylko po to aby trzymać Rosjan na dystans. Wiec można śmiało powiedzieć, że koncepcja stworzenia buforu miedzy Polską a Rosją to czysta mrzonka, bajka nie do zrealizowania w dzisiejszym układzie politycznym i ekonomicznym. Niestety ten intelektualny nonsens jest bardzo popularny wśród środowisk narodowych i promowany przez intelektualistów. Chyba czas aby intelektualiści zamiast zajmować się ideą fix, jaka jest koncepcja buforu Białorusko-Ukraińskiego, zaczęli się zastanawiać nad bardziej złożonymi i kompleksowymi rozwiązaniami, które trwale zabezpieczyłyby Polskę przed polityką imperialną Rosji. Polska nie powinna być niczyim buforem, a my też nie powinniśmy używać innych państw jako zderzaków. Nie czyń drugiem tego co tobie nie miło.    

Paweł Szymański

No comments:

Post a Comment